Importowane z Chin do USA w czasie boomu budowlanego płyty gipsowo-kartonowe - jak się okazało - wydzielają odór niczym zepsute jaja oraz są szkodliwe dla mieszkańców. Wskutek licznych skarg i pozwów sądowych amerykańska delegacja wyjechała do Chin, by wyjaśnić tę sprawę.
Od sześciu dni chińscy partnerzy udzielają przebywającym w Pekinie inspektorom USA wszelkiej pomocy, w tym technicznej, w celu wyjaśnienia sprawy płyt gipsowo-kartonowych, które - jak się okazało - nie spełniają międzynarodowych standardów. Przewodnicząca amerykańskiej Komisji ds. Bezpieczeństwa Konsumentów Inez Tenenbaum ujawniła wcześniej, że prowadzone w Pekinie rozmowy "mają uświadomić partnerom, iż w globalnej gospodarce każdy musi zdawać sobie sprawę z tego, że odpowiada za swój produkt przed ostatecznym użytkownikiem - konsumentem".
Miliardowe odszkodowania?
Problem chińskich płyt stał się głośny, gdy w Stanach Zjednoczonych tysiące ludzi, mieszkających w domach, gdzie użyto karton-gipsu, zaczęły uskarżać się na kłopoty zdrowotne. Część zapowiedziała wystąpienie do sądów o odszkodowanie. W sumie wypłaty firm ubezpieczeniowych mogłyby sięgać - jak podaje agencja Associated Press - wielu miliardów dolarów.
Część domów nie nadaje się do zamieszkania. W USA sądy przyjęły już pozwy, skierowane przeciwko firmom budowlanym, które z kolei wystąpiły ze swej strony przeciwko importerom i producentom. Badania płyt mają zostać opublikowane w najbliższym czasie.
Śmierdzą i są szkodliwe
Amerykańskie firmy budowlane zaczęły sprowadzać płyty gipsowo-kartonowe z Chin przed kryzysem, w sytuacji boomu budowlanego gdy w kraju dostawy materiałów budowlanych, głównie na południowym wschodzie USA, okazały się niewystarczające.
Importowane płyty najwyraźniej przy większym nawilgoceniu powietrza wchodzą w reakcje chemiczne, wydzielając m.in. odór podobny do zapachu zepsutych jaj, który okazał się szkodliwy dla mieszkańców.
W dodatku instalowane na płytach przewody elektryczne ulegają szybszej korozji - wynika z niepełnych danych Komisji, wyjaśniającej sprawę w Pekinie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: SXC