83 tysiące listów do Donalda Tuska podpisanych przez przeciwników rządowych propozycji zmian w systemie emerytalnym zebrała Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych. W środę Izba złożyła je w kancelarii premiera.
Listy były zbierane w ramach akcji obronemeryture.pl. Prezes IGTE Ewa Lewicka liczy, że rząd uwzględnieni "ten zdecydowany sprzeciw głównie młodych obywateli, a także krytykę ekspertów, i zacznie brać pod uwagę inne możliwości szukania oszczędności, nie tylko w systemie emerytalnym".
Rząd zaproponował, by zamiast 7,3-proc. składki emerytalnej do Otwartych Funduszy Emerytalnych trafiało 2,3 proc. Chce tym ograniczyć przyrost długu publicznego i deficytu. Projekt ustawy w tej sprawie jest w konsultacjach międzyresortowych.
Jak tłumaczyła Lewicka, Izbie zależy również na umożliwieniu OFE inwestowania większej części aktywów w akcje. - Każde rozwiązanie, które prowadzi do poprawy efektywności jest niezbędne, tutaj rząd powinien znaleźć złoty środek - mówiła.
Uświadomić skutki
IGTE i Business Centre Club, inaugurując w połowie stycznia akcję obronemeryture.pl, podkreślali, że jej celem jest uświadomienie Polakom skutków planowanej przez rząd reformy. IGTE szacuje, że jeżeli propozycje rządu wejdą w życie, to osoba, która w tym roku rozpocznie pracę i będzie pracować przez 40 lat zarabiając średnią pensję krajową, dostanie emeryturę o 6-12 proc. niższą niż w sytuacji, gdyby został utrzymany obecny system.
W ramach kampanii, w telewizji, prasie i internecie ukazały się reklamy i spoty informacyjne, a na stronie internetowej każdy mógł podpisać list do szefa rządu przeciw zmianom w systemie emerytalnym.
Spośród 12 Powszechnych Towarzystw Emerytalnych zrzeszonych w IGTE, kampanię obronemeryture.pl poparło sześć, trzy wstrzymały się od głosu, a kolejne trzy były przeciw.
Źródło: Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: TVN24