W Słowenii nadal występują trudności na poszczególnych odcinkach dróg. Powodem są szkody spowodowane przez powodzie. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleca "staranne planowanie podróży do i przez Słowenię".
Słowenia w ostatnich dniach doświadczyła gwałtownych opadów deszczu, które spowodowały duże zniszczenia. Jak poinformował w poniedziałek słoweński portal Metropolitan, w wyniku powodzi w tym kraju zginęło sześć osób. Ostrzeżenie przed powodziami w Słowenii zamieszczono m.in. na stronach polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Przejazd przez Słowenię
MSZ w komunikacie opublikowanym w piątek zaleca "staranne planowanie podróży do i przez Słowenię". Resort zwrócił uwagę, że przez Słowenię przejeżdża wielu turystów z Polski zwłaszcza w drodze do Chorwacji. Jak wskazywano, w obecnej sytuacji alternatywą może być przejazd przez Węgry.
Ambasada RP w Słowenii w sobotę apelowała o omijanie terytorium Słowenii. "Nieustannie apelujemy o omijanie terytorium Słowenii w drodze do Chorwacji i Włoch lub w podróży powrotnej z tych krajów. Sytuacja na słoweńskich drogach jest nieprzewidywalna ze względu na powódź i trwające wciąż intensywne opady" - mogliśmy przeczytać we wpisie ambasady RP w Słowenii w serwisie X (dawniej Twitter).
Według danych dostępnych na stronie Centrum informacji o ruchu drogowym obecnie całkowicie zamknięte są drogi na odcinkach m.in. Maribor - Dravograd w pobliżu miejscowości Velka i Ozbalt; Dravograd - Slovenj Gradec; Prevalje - Poljane; Poljana - Sentvid; Koprivna - Crna; Sentvid - Crna; Sentvid - Crna na Koroskem; Lublana - Litija.
Przejezdna jest za to autostrada z Mariboru do Zagrzebia. Ambasada RP w Słowenii również w niedzielę wskazywała, że "wszystkie autostrady w Słowenii są przejezdne". "Zamkniętych jest wiele dróg lokalnych. Prosimy podążać za znakami drogowymi i wskazówkami lokalnej policji. Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności" - dodano we wpisie.
Portal Metropolitan napisał w poniedziałek o "światełku na końcu tunelu", przedstawiając słoneczne prognozy na najbliższe dni w Słowenii.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP