Do Urzędu Regulacji Energetyki spłynęło już ponad 80 proc. spodziewanych wniosków właścicieli stacji paliw, które dotyczą dostosowania koncesji do nowych przepisów - informuje tvn24bis.pl Justyna Pawlińska z biura prasowego URE. Dodała też, że wnioski nadal napływają drogą pocztową (liczy się bowiem data stempla pocztowego), a całościowe dane URE będzie posiadał dopiero pod koniec stycznia. Urząd oszacował liczbę przedsiębiorców, których dotyczy obowiązek na ok. 8,5 tys.
Obowiązkowy wniosek
Obowiązek złożenia wniosków do Urzędu wynika z rozporządzenia w sprawie szczegółowego wykazu paliw ciekłych podlegających koncesjonowaniu, które weszło w życie 16 grudnia ubiegłego roku.Jest to jeden z elementów walki z szarą strefą, z którą branża paliwowa zmaga się od wielu lat. I byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie ekstremalnie krótki, jak wskazuje Polska Izba Paliw Płynnych, termin na złożenie dokumentów. - Zazwyczaj na skompletowanie i złożenie takiego wniosku jest 18 miesięcy, tym razem zapewniono tylko miesiąc - wyjaśniał niedawno w tvn24bis.pl adwokat Maksymilian Graś, pełnomocnik Polskiej Izby Paliw Płynnych.
Dotkliwe kary
Konsekwencje dla przedsiębiorców, którzy przekroczyli termin mogą być bolesne. Stracą oni bowiem możliwość sprzedawania, przesyłania, czy magazynowania surowca. A każdy, kto mimo braku koncesji będzie prowadził dalszą działalność musi liczyć się z dotkliwymi karami finansowymi. Na taką osobę może być nałożona kara sięgająca nawet 5 mln złotych, a także kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 5 lat.Warto podkreślić, że przedsiębiorca, który złoży wniosek o koncesję na handel paliwami - nawet pocztą - może prowadzić działalność gospodarczą do czasu jego rozpatrzenia.
Pokrowiec na samochód. Chroni czy niszczy? Zobacz materiał wideo:
Pokrowiec na samochód. Chroni czy niszczy?
Autor: msz/gry / Źródło: tvn24bis.pl,
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock