Nie wszyscy kierowcy, jeżdżący na światłach LED-owych, pamiętają o tym, że w czasie deszczu należy włączyć światła mijania. W ten sposób narażają się na mandat i punkty karne. Więcej w materiale z programu "Raport" w TVN Turbo.
Wielu kierowców jeździ na światłach LED-owych - czyli przeznaczonych do jazdy dziennej w dobrych warunkach atmosferycznych - także w czasie deszczu i nieświadomie łamie przepisy, a także naraża innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo.
Częsty błąd
- W czasie deszczu mamy obowiązek włączyć światła mijania. Jeżeli tego nie zrobimy, to policjant może nałożyć na nas mandat w wysokości 200 złotych i 2 punktów karnych - wyjaśnia mł. asp. Antoni Rzeczkowski z Komendy Głównej Policji. Ten problem nie dotyczy kierowców, którzy pamiętają o zmianie świateł z jazdy dziennej na mijania lub posiadają specjalny system, który zrobi to za nich.
Wystarczy, że czujniki odnotują deszcz, aby komputer pokładowy dokonał za nas zmiany. Jednak taką opcję raczej nowe pojazdy. - Dopiąć się z dodatkowym urządzeniem, które będzie coś wykonywało jest właściwie niemożliwe, bo sterownik główny wykonuje te funkcje i nie można mu powiedzieć bez wymiany oprogramowania, aby robił coś innego niż zostało mu zadane - mówi Krzysztof Bykowski z Naviservice.
Włączyć myślenie
Kierowcy coraz częściej przerzucają odpowiedzialność na samochód i jego funkcje. Wierzą, że za nich będzie on podejmował decyzje na drodze, a to może okazać się zgubne. - Za chwile wcale nie będziemy potrafili podejmować sami decyzji w samochodzie. Już teraz osoby korzystający z asystentów parkowania nie potrafią parkować. Takich elementów będzie coraz więcej - mówi Kuba Bielak z TVN Turbo.
Program "Raport" w TVN Turbo codziennie od poniedziałku do piątku. Premiera o godz. 18:00, powtórka o godz. 22:00.
Autor: msz/gry / Źródło: TVN Turbo
Źródło zdjęcia głównego: pexels