Gigant motoryzacyjny reaguje na decyzję Trumpa

Donald Trump
Trump: cła na Chiny - 34 procent, na Unię Europejską - 20 procent (wypowiedź z lutego 2025 r.)
Źródło: TVN24/Reuters
Stellantis, koncern motoryzacyjny, który jest właścicielem takich marek jak Chrysler, Jeep i Dodge, zareagował na cła Donalda Trumpa. Ogłosił, że tymczasowo zwolni 900 pracowników w zakładach w USA oraz wstrzyma na dwa tygodnie prace w fabrykach w Kanadzie i Meksyku.

Jak podała filia telewizji ABC w Detroit, zwolnienia dotyczą szeregu fabryk na Środkowym Zachodzie USA, w tym tych w aglomeracji Detroit. Dodatkowo na dwa tygodnie wstrzymano pracę w montowni aut Dodge i Chrysler w Windor w Kanadzie, znajdującej się tuż za granicą, po drugiej stronie rzeki Detroit. Na cały kwiecień wstrzymano montownię Jeepów w Toluce w Meksyku.

Kierownictwo mówi wprost: reakcja na cła

Kierownictwo konglomeratu łączącego szeroką gamę amerykańskich i europejskich marek poinformowało, że decyzja ma związek z wejściem w życie 25-proc. ceł na importowane samochody.

- W związku z wejściem w życie nowych taryf w sektorze motoryzacyjnym, będziemy potrzebować naszej zbiorowej odporności i dyscypliny, aby przetrwać ten trudny czas - oświadczył Antonio Filosa, dyrektor Stellantis America w e-mailu do pracowników cytowanym przez ABC. - Szybko dostosujemy się do tych zmian polityki i ochronimy naszą firmę, utrzymamy przewagę konkurencyjną i będziemy nadal dostarczać naszym klientom świetne produkty - zapewnił.

Mimo że wprowadzone w czwartek 25 proc. cła na auta mają dotyczyć głównie pojazdów importowanych spoza Ameryki, dotkną także amerykańskich producentów. Według przepisów cła na auta z obszaru umowy USMCA (USA, Kanady i Meksyku) mają być naliczane według proporcji zagranicznych komponentów sprowadzanych samochodów, choć w przyszłości mogą również być przedmiotem pełnego 25-proc. cła.

Stellantis to francusko-włosko-amerykański koncern samochodowy, do którego należą m.in. takie marki jak: Jeep, Dodge, Chrysler, Fiat, Lancia, Citroen, Alfa Romeo czy Opel.
Stellantis to francusko-włosko-amerykański koncern samochodowy, do którego należą m.in. takie marki jak: Jeep, Dodge, Chrysler, Fiat, Lancia, Citroen, Alfa Romeo czy Opel.
Źródło: Shutterstock

Kolejny cios nadejdzie 3 maja

W życie nie weszły jeszcze cła na części samochodowe - te mają zostać wdrożone 3 maja - które według ekspertów mogą w potencjalnie większym stopniu wpłynąć na koszt produkcji aut wszystkich producentów w USA.

Na wniosek amerykańskiej "wielkiej trójki" z Detroit - Forda, Stellantisa i General Motors - prezydent Trump opóźnił wdrożenie ceł na auta o miesiąc.

W odróżnieniu od Stellantisa, Ford w czwartek zakomunikował, że do czerwca będzie proponować wszystkim klientom większość swoich samochodów w promocyjnych cenach oferowanych pracownikom koncernu. Jak powiedział gazecie "Detroit Free Press" przedstawiciel firmy Rob Kaffl, Ford może sobie pozwolić na taką promocję, bo wciąż ma w inwentarzu znaczące rezerwy, których nowe cła nie dotyczą.

W czwartek akcje wszystkich trzech koncernów "wielkiej trójki" zaliczyły znaczące spadki, od 3 do 7 proc.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: