Średnie ceny benzyny i oleju napędowego (ON) mogą wzrosnąć od 5 do 10 groszy na litrze wobec aktualnych poziomów - prognozują w piątek analitycy Refleksu. Ocenili, że ryzyko podwyżek będzie tym większe, im bardziej będą drożały paliwa w hurcie.
Analitycy Refleksu zwrócili uwagę, że po raz pierwszy od połowy listopada ub. roku na stacje wróciły podwyżki cen benzyn i oleju napędowego. "Chociaż średni poziom cen w dalszym ciągu wygląda na stabilny, to na części stacji ceny paliw rosły do 5 - 7 gr na litrze. Te podwyżki to zapowiedź zmian cen w kolejnych dniach na pozostałych stacjach, w wyniku których średnie ceny benzyny i oleju w kraju mogą wzrosnąć od 5 do 10 gr na litrze wobec aktualnych poziomów" - przewidują analitycy.
Wzrost cen paliw w hurcie
Eksperci Reflexu dodali, że aktualnie średnie ceny na stacjach kształtują się na poziomie odpowiednio: benzyny bezołowiowej 95 - 6,24 zł/l (+1 gr/l w ciągu tygodnia), bezołowiowej 98 – 6,79 zł/l (+1 gr/l), oleju napędowego 6,40 zł/l (bz), autogazu – 2,88 zł/l (-1 gr/l). "Ryzyko podwyżek będzie tym większe, im bardziej będą drożały paliwa w hurcie. Do teraz hurtowe ceny benzyny Pb95 wzrosły o 14 gr na litrze brutto, a oleju napędowego o blisko 16 gr na litrze" - stwierdzili eksperci. Wskazali, że największy wzrost cen nastąpił w przypadku benzyny Pb98 o 30 gr na litrze. "Skala dotychczasowego wzrostu cen w sprzedaży hurtowej to efekt droższej ropy naftowej i paliw gotowych oraz jednoczesnego osłabienia złotego wobec dolara" - ocenili. Analitycy zauważyli, że w piątek rano notowania marcowej serii kontraktów na ropę Brent utrzymywały się w rejonie 79 dol. za baryłkę i jest to poziom około 0,9 dol. za baryłkę wyższy niż przed tygodniem. "Wsparciem dla rynku pozostaje ryzyko geopolityczne" - dodali.
"Indie w styczniu nie dokonały żadnego eksportu diesla do Europy ze względu na wzrost ryzyka transportu przez Morze Czerwone. W lutym większe przestoje remontowe rozpoczynają amerykańskie rafinerie. Zarówno USA jak i Indie po wybuchu wojny na Ukrainie zwiększyły istotnie dostawy diesla do Europy" - zaznaczyli analitycy. Wskazali, że zgodnie z szacunkami S&P Global w okresie wrzesień-październik 2023 udział diesla z USA i Indii stanowił w strukturze całkowitego europejskiego importu (szacowanego na 1,3 mln baryłek dziennie) odpowiednio 8 proc. oraz 10 proc. Zwrócono uwagę, że Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) sygnalizuje gotowość działania w razie potencjalnego kryzysu podażowego w związku z problemami transportu przez Morze Czerwone. "IEA podkreśla jednak, że od strony podażowej rynek ropy naftowej w roku 2024 wydaje się być dobrze zaopatrzony" - zaznaczyli eksperci, dodając jednak, że IEA oczekuje wzrostu światowej konsumpcji ropy naftowej w tym roku o 1,2 mln baryłek dziennie i rekordowego przerobu ropy naftowej w światowych rafinerach na poziomie 83,3 mln baryłek dziennie, czyli 0,8 mln baryłek dziennie więcej niż w ostatnim rekordowym roku 2018. "Prognozy OPEC po raz kolejny są najbardziej optymistyczne" - ocenili eksperci. Podkreślili, że kartel spodziewa się wzrostu światowej konsumpcji ropy naftowej w tym roku o 2,25 mln baryłek dziennie, w przyszłym natomiast o 1,8 mln baryłek dziennie. "Prognozowane tempo wzrostu na rok 2024 jest aż o ponad 1 mln baryłek dziennie wyższe w porównaniu choćby z prognozami amerykańskiej EIA czy IEA" - zauważyli analitycy. "OPEC oczekuje, że popyt na ropę będzie rósł nieprzerwanie (choć w znacznie niższym tempie) do 2045 roku osiągając wówczas poziom 116 mln baryłek dziennie wobec 102,1 mln baryłek dziennie w roku 2023" - dodali.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock