Na trasie z Supraśla do Krynek (woj. podlaskie) zginął żubr. Został potrącony przez pojazd wojskowy. Żołnierz podróżował sam i był trzeźwy. Sprawę bada żandarmeria wojskowa. W podobnych dwóch zdarzeniach z ostatnich miesięcy postępowania zostały pozostawione bez biegu. W jednym przypadku kierowca nieznacznie przekroczył dozwoloną prędkość, a w drugim – biegły nie zdołał ustalić, ile żołnierz miał na liczniku.
Do ostatniego wypadku doszło w środę (10 kwietnia) około godziny 21 na drodze wojewódzkiej 676 między Supraślem a Krynkami. Samochód wojskowy potrącił śmiertelnie żubra.
Nie zdążył wyhamować
- Żołnierz jechał sam. Był trzeźwy. Nie zdążył wyhamować. Nic mu się nie stało – mówi kapitan Iwo Sawa, rzecznik oddziału Żandarmerii Wojskowej w Lublinie, która zajmuje się sprawą.
Dodaje, że postępowanie prowadzone jest w kierunku 92A paragraf 1 Kodeksu wykroczeń, który przewiduje grzywnę za przekroczenie dozwolonej prędkości.
- Oczywiście nie oznacza to, że żołnierz przekroczył prędkość. Jest to przedmiotem postępowania – zaznacza rzecznik.
Dwa podobne postępowania pozostawiono bez biegu
W ostatnich miesiącach na Podlasiu miały miejsce jeszcze dwa tego typy wypadki. W listopadzie we wsi Stare Masiewo samochód wojskowy potrącił jednego żubra, a w grudniu na trasie z Hajnówki do Białowieży – dwa żubry. Zwierzęta nie przeżyły.
- Jeśli chodzi o zdarzenie w Starym Masiewie, biegły oszacował, że kierowca nieznacznie przekroczył prędkość. Prowadzone przez żandarmerię postępowanie zostało więc pozostawiane bez biegu (o umorzeniu mówilibyśmy w przypadku przestępstwa, przy wykroczeniu sprawy pozostawia się bez biegu – przyp. red.). Skierowany został natomiast wniosek o karę dyscyplinarną wobec żołnierza za przekroczenie prędkości – informuje kpt. Sawa.
Natomiast jeśli chodzi o wypadek z grudnia, biegły nie był w stanie oszacować, z jaką prędkością poruszał się pojazd.
- Trzeba więc przyjąć, że żołnierz jechał zgodnie z przepisami. Tutaj również postępowanie zostało pozostawione bez biegu – zaznacza rzecznik.
Nie odstępował swojego kompana o krok
Po wypadku w Starym Masiewie publikowaliśmy w listopadzie przejmujący film, na którym widać jak żubr, który towarzyszył potrąconemu zwierzęciu nie chciał odstąpić go na krok. Nawet gdy ciało zostało położone na przyczepie.
Profesor Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży komentował wtedy, że takie zachowania jeszcze do niedawna przypisywane były wyłącznie istotom ludzkim, a obecnie obserwowane są też chociażby u słoni, szympansów czy też delfinów.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock