Rzeźba Jezusa Chrystusa z 1862 roku, która stoi na cmentarzu prawosławnym w Poturzynie (Lubelskie) wyszła spod dłuta Konstantego Hegla, autora między innymi pomnika Syrenki na Starym Mieście w Warszawie. Figura została wpisana do rejestru zabytków. Pierwotnie stała na terenie majątku Tytusa Woyciechowskiego, przyjaciela Fryderka Chopina.
- Bardzo nas cieszy, że rzeźba została wpisana do rejestru zabytków. Może dzięki temu więcej osób dowie się, że wybitny rzeźbiarz Konstanty Hegel ma na koncie nie tylko tak znane dzieła jak pomnik Syrenki na Rynku Starego Miasta w Warszawie, ale też jego prace można podziwiać we wschodniej Polsce - mówi ks. Dariusz Wasiluk, proboszcz cerkwi św. Mikołaja Cudotwórcy w Tomaszowie Lubelskim.
Chodzi o rzeźbę Jezusa Chrystusa, która stoi na cmentarzu prawosławnym w Poturzynie w powiecie tomaszowskim. Wojewódzkie służby konserwatorskie wpisały ją do rejestru zabytków.
Hegel wykonał też płaskorzeźby zdobiące Teatr Wielki w Warszawie
- Rzeźba została wykonana w 1862 roku przez, żyjącego w latach 1799-1876, znanego polskiego rzeźbiarza Konstantego Hegla. Artysta pracował jako profesor rzeźby i rysunku ornamentacyjnego w Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie, a także jako profesor klasy rysunkowej. Wykształcił wielu uczniów, między innymi Marcelego Guyskiego, Leonarda Marconiego czy Andrzeja Pruszyńskiego – mówi dr Dariusz Kopciowski, Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Dodaje, że oprócz wspomnianej Syrenki na Rynku Starego Miasta w Warszawie, do najbardziej znanych realizacji Konstantego Hegla należą płaskorzeźby zdobiące budynek Teatru Wielkiego w Warszawie pomnik nagrobny Aleksandry i Stanisława Kostki Potockich w Wilanowie (według projektu Henryka Marconiego) oraz zespół rzeźb w kościele św. Jana w Warszawie.
Rzeźba ma cechy klasycyzmu
- Ponadto artysta wykonał płaskorzeźby zdobiące zewnętrzne mury kościoła św. Karola Boromeusza w Warszawie oraz dekorację rzeźbiarską w oranżerii i pałacu Augusta Potockiego. Również w Warszawie. W jego dorobku znaleźć można też wiele innych realizacji - rzeźby portretowe, religijne, nagrobne i parkowe – zaznacza konserwator.
Podkreśla, że Konstanty Hegel tworzył głównie w duchu dojrzałego klasycyzmu, nawiązując do form antycznych, choć równie biegle kreował w odmiennym stylowo neogotyku.
- Artysta nadał rzeźbie Jezusa Chrystusa z Poturzyna cechy typowe dla swej klasycyzującej twórczości – mówi dr Kopciowski.
Powstała na zlecenie Tytusa Woyciechowskiego, przyjaciela Fryderka Chopina
Figura stała pierwotnie w ogrodzie, na terenie majątku przy nieistniejącym już poturzyńskim dworze Tytusa Woyciechowskiego.
- Tytus Woyciechowski żył w latach 1808-79. Był znanym przemysłowcem i mecenasem sztuki. Został też zapamiętany jako przyjaciel Fryderyka Chopina. Kompozytor zadedykował mu jeden ze swoich utwór, a w 1830 roku odwiedził przyjaciela z Poturzynie. Panowie przez wiele lat prowadzili też ze sobą korespondencję – mówi Daniel Pawłowski, prezes stowarzyszenia Moje Nowosiółki, które - we współpracy z parafią - złożyło wniosek o wpis do rejestru figury Jezusa.
W ogrodzie u Woyciechowskiego stała też figura Najświętszej Maryi Panny
Dodaje, że rzeźba została przeniesiona na cmentarz prawdopodobnie w XX-leciu międzywojennym.
– W tym okresie, tyle że na inną z poturzyńskich nekropolii trafiła jeszcze jedna z prac autorstwa Konstantego Hegla. Chodzi o figurę Najświętszej Maryi Panny z 1860 roku, która stoi na cmentarzu wojennym z I wojny światowej. Ta akurat rzeźba jest w rejestrze zabytków już od dłuższego czasu – zaznacza Daniel Pawłowski.
Chcą, aby prace zostały przeprowadzone przez profesjonalistów
Natomiast jeśli chodzi o rzeźbę Jezusa, stowarzyszenie zamierza zorganizować zbiórkę na jej odnowienie. Natomiast parafia - jako że obiekt znajduje się już w rejestrze zabytków - będzie występowała o dotacje od konserwatora.
Czytaj też: Zaginął w czasie II wojny światowej, odtworzono go na podstawie zdjęć. Faun wrócił do "Skaryszaka"
– Zależy nam, żeby prace zostały przeprowadzone przez profesjonalistów. Będziemy też w tej materii współpracować ze stowarzyszeniem – podkreśla, cytowany na wstępie, ks. Dariusz Wasiluk.
Dłoń została urwana po tym jak grupa nastolatków rzucała w rzeźbę kamieniam
Dodaje, że Jezus będzie też mógł odzyskać dłoń.
- Została urwana kilka lat temu po tym jak grupa nastolatków, dla zabawy ,rzucała w rzeźbę kamieniami. Urwany element jest przez nas zabezpieczony. Gdy przy rzeźbie prowadzone będą prace, dłoń na pewno zostanie ponownie przymocowana – zaznacza proboszcz.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Katarzyna Tur-Marciszuk/ WUOZ w Lublinie