Blisko dwa promile alkoholu miał w organizmie 37-latek, który jechał do sklepu po alkohol. Razem z nim jechała jego dwuletnia córka. Mężczyzna został zatrzymany przez dzielnicowego z Piątnicy (woj. podlaskie). Jak podaje policja, tłumaczył, że nie miał z kim zostawić dziecka, a jechał po alkohol.
Dzielnicowy z Piątnicy zatrzymał 37-letniego kierowcę mercedesa. Zwrócił na niego uwagę, bo ten nie potrafił utrzymać prostego toru jazdy.
"Po zatrzymaniu mercedesa okazało się, że razem z 37-latkiem podróżuje jego dwuletnia córeczka. W trakcie rozmowy z kierowcą policjant wyczuł od niego alkohol" - informuje starszy aspirant Karolina Wojciekian z Komendy Miejskiej Policji w Łomży.
Policja: tłumaczył, że nie miał z kim zostawić córeczki
Badanie alkomatem wykazało, że mieszkaniec powiatu łomżyńskiego miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie.
Czytaj też: Bawiła się na imprezie, dzieci zostały same. "Bezradne dziewczynki zapukały do sąsiadki"
"Mężczyzna powiedział funkcjonariuszowi, że wziął dziecko i jedzie do sklepu po alkohol. Jak tłumaczył, nie miał z kim zostawić córeczki" - relacjonuje policjantka.
Dziewczynka trafiła pod opiekę mamy, a jej ojciec odpowie przed sądem.
"Zgodnie z Kodeksem karnym za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi do dwóch lat pozbawienia wolności" - przekazuje Wojciekian.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Łomża