Rolnicy wciąż protestują w Hrubieszowie (woj. lubelskie). Nie uspokajają ich zapowiedzi ministra rolnictwa, że transporty ukraińskiego zboża będą przejeżdżały przez Polskę tranzytem. Nie wierzą też w zapewnienia rządu, że do czasu tegorocznych żniw uda się wywieźć z Polski zboże, które dziś zalega w magazynach. - U mnie zalega pszenica, rzepak, wszystko. W ogóle nic nie sprzedałem - mówi jeden z protestujących. Rolnicy domagają się przywrócenia ceł.
- U mnie zalega pszenica, rzepak, wszystko. W ogóle nic nie sprzedałem. Mam ze 400 ton pszenicy, ze 100 ton rzepaku. Obecnie cena jest poniżej opłacalności - powiedział w środę (19 kwietnia) przed kamerą TVN24 jeden z rolników, którzy już od tygodnia protestują przy przejeździe kolejowym w Hrubieszowie.
Właśnie w tym miejscu do Polski wjeżdżało zboże z Ukrainy. Wjeżdżało, bo 15 kwietnia weszło w życie rozporządzenie w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych.
Możliwy będzie wyłącznie tranzyt
Jak zapowiedział minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus z czwartku na piątek zostanie odblokowany tranzyt ukraińskich towarów przez Polskę.
Możliwy będzie wyłącznie tranzyt. Oznacza to, że nie będzie możliwa zmiana miejsca docelowego. Nie będzie więc można zatrzymać się na dowolnym punkcie celnym i wprowadzić towar do obrotu w Polsce. Dodatkowo transporty zboża z Ukrainy mają być konwojowane i monitorowane systemem SENT.
Jak relacjonuje reporter TVN24 Adrian Zaborowski, propozycje rządu nie przekonują rolników, bo według nich sam tranzyt tak naprawdę nie rozwiązuje problemu.
Czytaj też: Zboże z Ukrainy w Polsce. Co trzeba wiedzieć
Rolnicy nie wierzą też w zapowiedzi rządu, że do lipca (czyli przed żniwami) uda się wyeksportować z Polski ponad cztery miliony ton zboża, które teraz zalega w magazynach.
- To, czego my się domagamy to jest przywrócenie cła. To jest jedyne rozwiązanie. Do dziś Polska nie zajęła oficjalnego stanowiska w tej kwestii. Nie wystosowaliśmy żadnego oficjalnego dokumentu, żeby to było zrobione - powiedział podczas konferencji w Hrubieszowie lider Agrounii Michał Kołodziejczak.
Rolnik: co będzie za rok?
Jeden z rolników stwierdził, że w obecnej sytuacji najlepiej nie zbierać w tym roku zbóż i jakoś wegetować do czasu aż będzie można sprzedać w opłacalnych cenach zeszłoroczne plony.
- Jeśli nie, to wpadnie się w jeszcze większe koszty. A nie ma z czego dokładać. Pójdziemy do banku po kredyt? A za rok co będzie? - zastanawiał się mężczyzna.
Protest w Hrubieszowie ma trwać jeszcze przez kilka dni. Zgłoszony w urzędzie jest do końca tygodnia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24