Joanna Piekut-Geniusz, szefowa Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Hajnówce (woj. podlaskie), znalazła w jednym z garaży na terenie tej instytucji drewniane pianino z odciskiem pieczęci z nazistowskim orłem oraz napisami po niemiecku. Okazało się, że instrument pochodzi z dawnej szkoły ludowej z przedwojennej miejscowości Gauwald, czyli dzisiejszych Goworowic w województwie opolskim. Mieszkańcy sprowadzili pianino do siebie.
- Wcześniej siedziba Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Hajnówce znajdowała się przy ul. 11 Listopada, cztery lata temu przejęliśmy jednak od nadleśnictwa budynek przy ul. Warszawskiej. I to właśnie obok niego w jednym z garaży odkryłam pod stertą rupieci stare drewniane pianino – mówi Joanna Piekut-Geniusz, która od lutego jest szefową inspektoratu.
Pytała zarówno swoich pracowników jak i leśników, ale nikt nie potrafił powiedzieć, skąd w garażu wziął się instrument. Postanowiła się tego dowiedzieć.
Odręczny napis sprzed ponad stu lat
Najpierw trzeba było odczytać widniejące na drewnie napisy po niemiecku. Jako że zauważyła na skrzyni pianina odcisk pieczęci z nazistowskim orłem oraz napisy po niemiecku, poprosiła o pomoc swoją kuzynkę – tłumaczkę przysięgłą.
- Okazało się, że to pieczęć dyrektora szkoły ludowej w Gauwald w powiecie Grodków. Chodzi o dzisiejsze Goworowice w gminie Kamiennik, w obecnym powiecie nyskim. Na pianinie znajduje się też odręczny napis opatrzony datą 1.3.04 – czyli wnoszę, że chodzi o 1904 rok. Była to adnotacja od doktora Josefa Tinza o tym, że dokonał nastrojenia instrumentu. Oznacza to, że pianino ma ponad 100 lat – opowiada nasza rozmówczyni.
Sołtys Goworowic: pianino mogło trafić na Podlasie w wyniku szabru
Dodaje, że rozmawiała z dziennikarzem lokalnej "Nowej Trybuny Opolskiej", który opisał sprawę na portalu gazety. - Kontaktowałam się też z mieszkańcami Goworowic, którzy byli bardzo zainteresowani tematem - zaznacza.
Sołtys Goworowic Jan Miske mówi, że budynek, w którym mieściła się szkoła ludowa przetrwał do naszych czasów. – Placówka działała tam przez długi czas również po wojnie. Budynek stoi pusty od bodaj sześciu lat. Myślę, że pianino trafiło na Podlasie w wyniku szabru. Mój dziadek opowiadał, że po wojnie na naszych terenach było mnóstwo szabrowników – zaznacza.
Natomiast Joanna Piekut-Geniusz informuje, że pianino wydaje się być sprawne.
- Młoteczek każdego z klawiszy ma połączenie ze struną i każdy klawisz wydaje dźwięk. Oczywiście instrument trzeba nastroić oraz oczyścić, ale już sam fakt, że nie będzie stał i się kurzył to bardzo dobra informacja – zaznacza.
Wójt też chce się zająć sprawą
Inicjatywę ściągnięcia pianina do Goworowic popiera też wójt gminy Kamiennik Kazimierz Cebrat.
- Dowiedziałem się o tym dopiero niedawno. Szkoda, że informacja nie pojawiła się jakiś miesiąc temu, gdy po 50 latach odwiedziłem Podlasie. Mógłbym zobaczyć pianino. Na pewno zajmiemy się sprawą. O swoje dobra trzeba dbać – mówi.
Rok temu znaleźli nagrobek nauczyciela muzyki
Co ciekawe w zeszłym roku w czasie porządkowania terenu wokół kościoła w Goworowicach, odkryto przysypaną ziemią tablicę nagrobną z niemieckimi napisami należącą do żyjącego tu w XIX wieku nauczyciela muzyki. Być może to właśnie on korzystał z pianina podczas lekcji.
- Faktycznie mogło tak być – przyznaje wójt.
Sprowadzili już pianino do Goworowic
Na początku października przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Goworowicach Anna Baziuk poinformowła nas, że pianino zostało już przywiezione na swoje miejsce.
ZOBACZ TEŻ: Dawna siedziba rycerska i miejsce religijnych spotkań. Remonty dwukrotnie przerywały wojny
- Koszt transportu wyniósł nas dwa tysiące złotych. Mieszkańcy zrobili zrzutkę - zaznacza.
Instrument czeka renowacja
Pianino oglądał już specjalista, który powiedział, że aby nadal mogło być w pełni sprawne, musi przez kolejny rok stać w warunkach domowy. Później natomiast przejdzie renowację.
- Na razie stoi więc w jednym z prywatnych domów. Gdy będzie już po naprawie, trafi do świetlicy przy kościele. Młodzież, która uczy się w świątyni grać na organach mogłaby na nim ćwiczyć. Planujemy też organizować koncerty. Przez najbliższy rok będziemy starali się pozyskać środki na renowację. Potrzeba 30 tys. zł - podkreśla Baziuk.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Joanna Piekut-Geniusz