Śledczy zarzucają 72-latkowi z gminy Zambrów (woj. podlaskie), że zabił kota sąsiadki. Miał złapać zwierzę we wnyki, w których kot się udusił. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że zastawił pułapkę na kunę, która miała interesować się hodowanymi przez niego gołębiami.
Śledczy ustalili, że do zdarzenia doszło w marcu w jednej ze wsi w gminie Zambrów. Kot został złapany we wnyk (drut zakończony pętlą), który był zawieszony na drzewie. Po zaciśnięciu pętli, zwierzę się udusiło.
Właścicielka kota zawiadomiła policję. Zarzut zabicia zwierzęcia usłyszał 72-letni sąsiad kobiety. Z ustaleń wynika, że sąsiedzi są skonfliktowani.
Tłumaczy, że chciał chronić gołębie
Jak informuje szef zambrowskiej prokuratury rejonowej Marek Mioduszewski, mężczyzna nie przyznał się do winy.
Przedstawił wersję, według której zastawił pułapkę, ale na kunę, która miała interesować się hodowanymi przez niego gołębiami. Wnyk miał zabezpieczyć ptaki przed tym zwierzęciem.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Zambrowie. Na razie nie ma jeszcze terminu jej rozpoznania.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock