58-letni mieszkaniec gminy Sosnowica (woj. lubelskie) sprzątał posesję po zmarłym wuju. W ulu zauważył broń. Na miejsce wezwał policję.
Policja dostała zgłoszenie od 58-letniego mieszkańca gminy Sosnowica o znalezieniu broni palnej. Mężczyzna twierdził, że znalazł ją podczas porządkowania posesji po zmarłym kilka lat temu wujku, a broń leżała wewnątrz pszczelego ula.
"Zgłaszający oznajmił również, że posesja nie jest zamieszkiwana oraz, że nikt do tej pory nie wykonywał żadnych porządków w pasiece należącej do zmarłego krewnego, który był myśliwym" - informuje w komunikacie sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk z Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.
Nie było amunicji. Broń nie ma cech numerycznych
Na miejscu śledczy stwierdzili, że rewolwer nie ma amunicji i cech numerycznych, a znalezisko pochodzi prawdopodobnie z czasów II wojny światowej.
"Wkrótce trafi do szczegółowej ekspertyzy, która jednoznacznie wykaże, jakiego typu jest to broń palna" - przekazuje policjantka.
Przypomina, że wchodzenie w posiadanie broni czy amunicji, nie będąc uprawnionym do tego stosownym zezwoleniem, jest karalne.
"Przepisy w tym zakresie są jednoznaczne. Posiadanie chociażby jednego naboju czy broni bez zezwolenia jest przestępstwem, za które Kodeks karny przewiduje do ośmiu lat pozbawienia wolności. W przypadku odnalezienia tego typu przedmiotów zawsze należy poinformować policję" - podkreśla Semeniuk w komunikacie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Parczew