Nieumundurowani policjanci próbowali zatrzymać bmw, w którym miały być przewożone narkotyki. Gdy się wylegitymowali, kierowca wycofał i z impetem wjechał w jednego z funkcjonariuszy. W kierunku odjeżdżającego auta padły strzały. Kierowca się jednak nie zatrzymał. Porzucony samochód już odnaleziono. Trwają poszukiwania osób, które się nim poruszały.
Wszystko działo się w poniedziałek (17 maja) około godziny 20.30 na stacji paliw w Elizówce niedaleko Lublina.
- Mieliśmy informację, że w bmw mogą być przewożone narkotyki, a pojazd może zajechać na stację benzynową. Nieumundurowani funkcjonariusze podeszli do auta. Gdy się wylegitymowali, kierowca wycofał i z impetem wjechał w jednego z nich. Po czym zaczął uciekać. Policjanci oddali strzały w kierunku odjeżdżającego auta. Nie udało się go jednak zatrzymać – mówi komisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
"Do dziesięciu lat pozbawienia wolności"
Potrącony funkcjonariusz został odwieziony do szpitala. Okazało się, że obrażenia nie były groźne.
- Porzucone bmw zostało odnalezione na terenie Lublina. Trwają poszukiwania osób, które się nim poruszały. Na pewno nie był to tylko kierowca. Za czynną napaść na policjanta grozi mu do dziesięciu lat pozbawienia wolności – zaznacza kom. Gołębiowski.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja