46-latek z żoną wracał z nocnego baru. Oboje byli pijani, przewrócili się na poboczu w Chełmie (Lubelskie). Obok zatrzymał się samochód, kilku mężczyzn miało chcieć pomóc, jednak doszło do szarpaniny. Pobity mężczyzna zmarł po kilku dniach w szpitalu. Jest akt oskarżenia w tej sprawie.
Prokuratura Rejonowa w Chełmie skierowała do Sądu Okręgowego w Lublinie akt oskarżenia przeciwko trzem mężczyznom z Chełma w wieku od 19 do 21 lat za udział w pobiciu. Ofiara to 46-latek, który trafił do szpitala z obrażeniami głowy. Tam przeszedł operację mózgu i zmarł.
Według ustaleń śledczych, w nocy z 30 na 31 lipca zeszłego roku przy ulicy Lwowskiej w Chełmie 46-letni mężczyzna z żoną wracali z baru do domu. Oboje nie pamiętali dokładnie szczegółów, byli pijani.
"Przewracali się i ostatecznie leżeli na poboczu ulicy Lwowskiej" – czytamy w akcie oskarżenia.
Najpierw utarczka słowna, potem szarpanina
Wtedy obok nich zatrzymał się samochód z pięcioma mężczyznami, którzy - jak relacjonowali w czasie śledztwa - chcieli się zorientować, co się stało. Trzech z nich miało podejść do małżeństwa.
"Pomiędzy tymi mężczyznami a leżącymi osobami doszło początkowo do utarczki słownej, po czym wzajemnej szarpaniny" – ustalono w trakcie śledztwa.
Prokuratura: bili i kopali go po głowie i całym ciele
Według deklaracji oskarżonych najpierw chcieli pomóc leżącemu podnieść się, ale ten próbował uderzyć jednego z nich w głowę, a kobieta miała wykrzykiwać w ich kierunku wulgaryzmy.
Wtedy trzej mężczyźni - jak wynika z aktu oskarżenia - zaczęli być agresywni. Gdy 46-latek ponownie upadł, napastnicy mieli bić go i kopać po głowie i całym ciele. Mężczyzna otrzymał też ciosy pięścią w twarz.
Z aktu oskarżenia wynika, że napastnicy spowodowali u 46-latka "ciężkie obrażenia ośrodkowego układu nerwowego w postaci urazowego obrzęku mózgu i urazowego krwotoku podtwardówkowego, które skutkowały jego zgonem w dn. 9 sierpnia 2021 r.".
Dwóch się przyznało, jeden - nie
Mężczyźni uciekli z miejca zdarzenia, odjeżdżając samochodem. Kamil W. i Przemysław L. przyznali się do zarzucanych czynów, nie zrobił tego trzeci z oskarżonych - Mateusz Z. Każdemu z nich grozi do dziesięciu lat więzienia.
Natomiast wobec dwóch pozostałych mężczyzn, którzy w trakcie zdarzenia byli w samochodzie, toczy się osobne postępowanie dotyczące nieudzielenia pomocy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KMP Chełm