Białostocka prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 42-letniej kobiecie oskarżonej o znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Kobieta wyrzuciła psa z drugiego piętra przez balkon, była pod wpływem alkoholu. Zwierzę przeżyło upadek na beton, ale po kilku dniach jego stan tak się pogorszył, że trzeba było je uśpić.
Do zdarzenia doszło pod koniec marca w centrum Białegostoku. Sytuację zaobserwowała osoba, która przechodziła obok i z jej relacji wynikało, że na balkon wyszła kobieta, która wyrzuciła psa, po czym schowała się do środka. Pies upadł na chodnik.
Prowadzący sprawę białostoccy policjanci ustalili, że psa wyrzuciła 42-latka, którą zatrzymano, a badanie alkomatem wykazało, że miała blisko dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Kobiecie postawiono zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem, przyznała się do winy.
Kobieta stanie przed sądem
- We wtorek do Sądu Rejonowego w Białymstoku został skierowany akt oskarżenia przeciwko oskarżonej kobiecie, która 23 lutego 2023 roku w Białymstoku znęcała się ze szczególnym okrucieństwem nad psem rasy foksterier w ten sposób, że wyrzuciła go przez balkon z drugiego piętra budynku - poinformował we wtorek PAP szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe prokurator Wojciech Zalesko. Dodał, że pies odniósł obrażenia, które stanowiły zagrożenie życia i zdrowia.
Prokurator powiedział PAP, że kobieta przyznała się do popełnionego czynu, a całą sytuację tłumaczyła tym, że tego dnia spożywała duże ilości alkoholu i - jak mówił Zalesko - "nie potrafiła wyjaśnić swojego zachowania". Dodał, że wyraziła ubolewanie.
Muńka nie udało się uratować
Pies, który otrzymał imię Muniek, trafił pod opiekę białostockiego schroniska i miejscowego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Po kilku dniach zmarł. Jak informowała organizacja, pies przeżył upadek cudem, wskazywała też na zaniedbywanie psa od dłuższego czasu przez właściciela, a po dodatkowych badaniach wskazała, że "stan zdrowia Muńka jest bardzo zły i był już taki zapewne przed zdarzeniem".
Kara bezwzględnego więzienia za znęcanie nad zwierzętami
W Białymstoku w podobnych sprawach sądy prawomocnie skazywały sprawców znęcania się nad psami. Na osiem miesięcy więzienia skazany został 36-letni mężczyzna, który zwierzę wyrzucił z mieszkania na ósmym piętrze - pies nie przeżył upadku. Sąd orzekł też trzyletni zakaz posiadania zwierząt, skazany ma również zapłacić trzy tysiące złotych nawiązki. W pierwszej instancji wyrok był surowszy (półtora roku więzienia, 10 tysięcy złotych nawiązki i 15-letni zakaz posiadania zwierząt).
Pół roku więzienia i pięć tysięcy złotych nawiązki na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami (TOZ) w Białymstoku - to prawomocny wyrok w innej sprawie - wyrzucenia psa z balkonu na czwartym piętrze. Pies przeżył, ale miał liczne otarcia, objawy wstrząsu urazowego i problemy z koordynacją ruchową.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TOZ Białystok