- Minister infrastruktury Dariusz Klimczak zapowiedział zmiany w przepisach ruchu drogowego, których skutkiem będzie wprowadzenie obowiązku stosowania kasków przez dzieci jeżdżące na rowerach czy hulajnogach.
- O zmiany od dłuższego czasu apelowali między innymi lekarze z oddziałów urazowych.
- Kask zmniejsza ryzyko ciężkich urazów głowy po wypadku aż o 60 procent, tymczasem stosuje go w Polsce zaledwie 6 procent użytkowników hulajnóg i 25 procent rowerzystów.
- Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl i w "Wywiadzie Medycznym" Joanny Kryńskiej w TVN24+.
- Zapadła jednogłośna decyzja dotycząca wprowadzenia ustawowego obowiązku stosowania kasków ochronnych dla osób poruszających się na hulajnodze elektrycznej, rowerze i urządzeniu transportu osobistego do ukończenia szesnastego roku życia - poinformował Dariusz Klimczak na konferencji prasowej po posiedzeniu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
- Mam dzisiaj w ręku uchwałę, która wskazuje ustawowy obowiązek stosowania kasku ochronnego dla dzieci do lat szesnastu, które jeżdżą hulajnogą elektryczną, rowerem lub urządzeniem transportu osobistego. Jest to podstawa do zmiany legislacyjnej i taką zmianę zaproponuję w już procedowanej ustawie o ruchu drogowym, tak żeby ta zmiana, na którą czekamy od wielu, wielu lat, wreszcie stała się faktem. Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom rodziców, pracowników systemu ochrony zdrowia, policji. Ta zmiana jest konieczna - powiedział minister infrastruktury.
Złamania żuchwy, urazy klatki piersiowej
O potrzebie zmian w prawie mówiono już od dłuższego czasu, a w ostatnich tygodniach niemal nie było dnia, w którym nie doszłoby do wypadku z udziałem dziecka jadącego hulajnogą bez kasku. O problemie mówili w ubiegły piątek podczas briefingu prasowego lekarze Świętokrzyskiego Centrum Pediatrii w Kielcach. Z danych lecznicy wynika, że tylko w pierwszym półroczu tego roku z powodu wypadków na hulajnogach do izby przyjęć trafiło ponad 50 dzieci. W całym 2024 roku było ich około 70.
- Dziecko spada z hulajnogi, leci twarzą w asfalt. Mamy złamania żuchwy, urazy klatki piersiowej, jamy brzusznej. Dzieci często jeżdżą na hulajnogach i używają telefonów komórkowych, patrząc się w telefon, nie zwracając uwagi na kogokolwiek więcej. Mieliśmy pacjenta, który wjechał wprost pod tira - mówił świętokrzyski konsultant wojewódzki ds. chirurgii dziecięcej dr hab. Przemysław Wolak.
Piętnaście pęknięć miałby kask, a nie czaszka
Problemowi poświęcona była też debata w TVN24+ "Kask: wybór czy obowiązek". Udział w niej wzięli między innymi rodzice dzieci, które nie miały na sobie ochrony głowy i uległy wypadkowi.
ZOBACZ DEBATĘ W TVN24+: Nosić kask czy nie? "Szpital zrobił tomografię i powiedział, że nie da rady pomóc"
- Tam było przynajmniej piętnaście pęknięć czaszki. Nie wiem nawet, ile było pęknięć wokół oczodołów i części zatokowej. Gdyby kask był na głowie, to ten kask miałby piętnaście pęknięć, a nie Antka głowa - powiedział Piotr Bzowski, ojciec dziecka poszkodowanego w wypadku na hulajnodze.
W podcaście "Wywiad Medyczny" Joanny Kryńskiej w TVN24+ dr Łukasz Rakasz, ordynator Oddziału Neurochirurgii w Szpitalu Dziecięcym im. prof. J. Bogdanowicza w Warszawie, podkreślał, że nic tak nie zmieniło wyników leczenia urazów głowy, jak właśnie noszenie kasków.
Z metaanalizy, przeprowadzonej przez norweskich naukowców wynika, że stosowanie kasków zmniejsza ryzyko powstania ciężkich obrażeń głowy po wypadku komunikacyjnym aż o 60 procent. Niestety, jak wynika z danych Instytutu Transportu Samochodowego, w Polsce na ich zakładanie decyduje się obecnie zaledwie 6 procent użytkowników hulajnóg i 25 procent rowerzystów.
Autorka/Autor: Piotr Wójcik/akw
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock