OGLĄDAJ WYDANIE SPECJALNE Z OBRAD KOMISJI W TVN24+ >>>
ŚLEDŹ RELACJĘ NA ŻYWO W TVN24.PL >>>
Wniosek do Sejmu w sprawie uchylenia immunitetu Zbigniewowi Ziobrze oraz zgody na jego zatrzymanie i tymczasowy areszt przekazał w zeszłym tygodniu minister sprawiedliwości, prokurator generalny Waldemar Żurek. Prokuratura chce zarzucić byłemu ministrowi sprawiedliwości 26 przestępstw, w tym kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.
Zdaniem śledczych Ziobro miał między innymi wydawać swoim podwładnym polecenia łamania prawa, by zapewnić wybranym podmiotom dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, ingerować w przygotowanie ofert konkursowych i dopuszczać do przyznawania środków nieuprawnionym podmiotom.
Sejmowa komisja regulaminowa i spraw poselskich zaczęła rozpatrywać ten wniosek na posiedzeniu w czwartek po godzinie 16. Z kolei o godzinie 23.30 posłowie na sali plenarnej mają zapoznać się ze sprawozdaniem komisji w sprawie wniosku. Głosowanie ma się odbyć w piątek.
Ziobro zabrał głos
Ziobro nie pojawił się na posiedzeniu komisji. W czwartek po godzinie 13 Ziobro wypowiedział się dla sprzyjających PiS mediów. Jak twierdzą, stało się to w Budapeszcie.
- Spotykam się tu z państwem dzisiaj, ponieważ elementem tego spektaklu miało być zatrzymanie po powrocie do Polski i uniemożliwienie odniesienia się do wniosku o uchylenie immunitetu - powiedział. Przekonywał, że ma taką informację "z wiarygodnego źródła". Jego zdaniem to element "zemsty Tuska".
Poinformował, że będzie obserwował czwartkowe prace sejmowej komisji regulaminowej. Według Ziobry formułowane wobec niego zarzuty są "fałszywe, nieprawdziwe i całkowicie absurdalne".
Później był pytany, czy ma zamiar wrócić do kraju na posiedzenie komisji. - Tutaj mogę to zrobić (odnieść się do zarzutów), a tam być może byłbym tego prawa pozbawiony i tylko z tych względów zdecydowałem się na takie działanie. Nie dam sobie zamknąć ust - mówił.
Jak twierdził, "miał wykupiony bilet do Polski", ale dowiedział się o rzekomo planowanej "prowokacji" i próbie zatrzymania go po powrocie do kraju.
Ziobro w siedzibie Centrum Praw Podstawowych?
Jak relacjonował reporter TVN24 Konrad Borusiewicz, możliwe, że Ziobro zabrał głos w siedzibie Centrum Praw Podstawowych. To ośrodek bliski rządowi premiera Viktora Orbana. W ramach Centrum Praw Podstawowych został powołany w kwietniu Polsko-Węgierski Instytut Wolności, na czele którego stanął były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.
Wobec Romanowskiego, który jest podejrzanym w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości, sąd w grudniu ubiegłego roku wydał decyzję o aresztowaniu. Polityk PiS otrzymał jednak azyl polityczny na Węgrzech.
Szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Zbigniew Konwiński zapowiadał wcześniej, że "bez względu na to, czy (Ziobro) będzie, czy nie będzie, komisja swoje zrobi". Zapewnił, że w Sejmie zbierze się odpowiednia większość do uchylenia Zbigniewowi Ziobrze immunitetu.
Ziobro: wniosek o uchylenie immunitetu prawnie nieskuteczny
Sam Ziobro ocenił we wtorek we wpisie na platformie X, że "wniosek Prokuratora Krajowego o uchyleniu mu immunitetu podpisała inna osoba, a minister Żurek, wysyłając pismo do Sejmu, poświadczył nieprawdę".
"Złożyłem zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Żurka, a także przez prok. Piotra Woźniaka, który podpisał nie swój dokument. Taki wniosek jest nieskuteczny na mocy prawa i nie powinien być rozpatrywany" - ocenił były minister sprawiedliwości.
Zamieścił na X też zawiadomienie, które on i inny poseł PiS Marcin Warchoł złożyli w imieniu klubu PiS do prokuratury. W piśmie obaj podnoszą, że skierowany do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu oraz zatrzymanie i tymczasowy areszt sugeruje, iż wnioskodawcą jest I Zastępca Prokuratora Generalnego Prokurator Krajowy, tymczasem pod wnioskiem podpisany jest Piotr Woźniak - prokurator Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Autorka/Autor: asty,os/akr,ads
Źródło: PAP, tvn24.pl