- Część szpitali wymaga, by pacjenci zgłaszali się na oddziały z własnymi sztućcami.
- W tej sprawie w Ministerstwie Zdrowia interweniuje Rzecznik Praw Obywatelskich.
- Biuro RPO zwraca uwagę na to, że żywienie jest integralną częścią leczenia i powinno się odbywać z poszanowaniem godności chorego.
- Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl.
Jak się okazuje, to, czy pacjent musi przyjść do szpitala z własnymi sztućcami, czy nie, zależy od placówki. "Niektóre szpitale wskazują na konieczność zabrania sztućców na hospitalizację; według innych nie jest to niezbędne" - zauważa w piśmie przekazanym do resortu zdrowia Piotr Mierzejewski, dyrektor zespołu Prawa Administracyjnego i Gospodarczego RPO.
Kwestia poszanowania godności
Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich przypomina, że zgodnie z prawem adekwatne do stanu zdrowia wyżywienie w szpitalu lub w innej placówce prowadzącej działalność leczniczą, jest świadczeniem towarzyszącym.
"Nie ulega wątpliwości, że o skuteczności leczenia pacjentów w szpitalach decyduje nie tylko właściwie prowadzony przez personel medyczny proces leczniczy, ale także prawidłowe żywienie chorych. Żywienie pacjentów towarzyszy procedurom medycznym i jest integralną częścią procesu leczniczego. Niezbędne jest, aby szpital jako podmiot leczniczy wykonujący działalność leczniczą (...), każdorazowo zapewniał pacjentom odpowiednie warunki pobytu, w tym możliwość spożywania posiłków z poszanowaniem godności chorego" - wskazuje w piśmie Piotr Mierzejewski.
Pacjenci są niedożywieni
Kwestia niezapewniania sztućców przez szpitale na pierwszy rzut oka wydaje się być jednym z absurdów polskiej rzeczywistości. Sprawa nabiera szczególnego znaczenia, gdy spojrzymy na dane dotyczące problemu niedożywienia osób hospitalizowanych. Z raportu opracowanego przez EconMed Europe, firmę specjalizującą się w opracowywaniu analiz z zakresu ekonomiki zdrowia, wynika, że ponad 30 procent pacjentów w Polsce jest niedożywionych już w momencie przyjęcia do szpitala. Stan niedożywienia pogłębia się podczas hospitalizacji u 20-30 procent osób. Czy ma to związek z tym, że chorzy w niektórych szpitalach nie otrzymują sztućców - na to pytanie trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Faktem jest natomiast to, że czas hospitalizacji niedożywionych pacjentów wydłuża się o sześć-siedem dni, a śmiertelność w tej grupie zwiększa się około dwuipółkrotnie.
Co istotne, szczególnie niedożywioną grupą polskich pacjentów są osoby po 75. roku życia. Z wieloośrodkowego Badania Stanu Zdrowia Ludności WOBASZ-SENIOR wynika, że niedostateczny stopień odżywienia obserwuje się u 30 procent mężczyzn i 40 procent kobiet w tym wieku, a mierny - u 24 procent mężczyzn i 33 procent kobiet.
- Wielu pacjentów trafia do szpitala już z niedożywieniem. U seniorów często wynika to z samotności, trudności w gryzieniu, zaburzeń apetytu czy problemów finansowych. U pacjentów onkologicznych to efekt choroby nowotworowej, która zwiększa zapotrzebowanie na energię i białko, a jednocześnie zmniejsza apetyt. W szpitalu problem się pogłębia, dlatego tak ważna jest szybka ocena stanu odżywienia i natychmiastowe wdrożenie interwencji żywieniowej - mówiła pod koniec czerwca w rozmowie z tvn24.pl dr Joanna Neuhoff-Murawska, dietetyk kliniczny.
Autorka/Autor: Piotr Wójcik
Źródło: tvn24.pl, Biuro RPO