W piątek, 12 grudnia, do Komisariatu Policji w Ziębicach zgłosiła się 80-letnia kobieta, która zawiadomiła o oszustwie, którego padła ofiarą.
Poznała mężczyznę na jednym z portali społecznościowych. Przedstawił się jako marynarz w zbliżonym do niej wieku, pływający po Oceanie Indyjskim. Znajomość rozwijała się stopniowo. Z czasem pojawiły się wyznania uczuć, zapewnienia o miłości i obietnice wspólnego życia. "Po kilku miesiącach pojawiła się pierwsza prośba o pomoc finansową. Mężczyzna poinformował, że statek, na którym pracuje, uległ awarii, a pieniądze są niezbędne do naprawy silnika i bezpiecznego dopłynięcia do portu. Historia była spójna, logiczna i co najważniejsze oparta na emocjach" - informuje policja w Ząbkowicach Śląskich. Oszust opowiadał później też o ciężkiej chorobie swojej córki. Pieniądze miały umożliwić leczenie.
Każda kolejna historia pogłębiała emocjonalną więź i utwierdzała kobietę w przekonaniu, że pomaga komuś bliskiemu.
Straciła 100 tysięcy złotych
"Przekazała swoje oszczędności, zaciągnęła kredyty, a także pożyczała pieniądze od znajomych. Łącznie było to ponad 100 tysięcy złotych. Dopiero w momencie, gdy kobieta nie była już w stanie zdobyć kolejnych pieniędzy, jedna z osób z jej otoczenia zorientowała się, że mogło dojść do oszustwa" - dodaje w komunikacie policja.
Policjanci apelują o szczególną ostrożność w kontaktach nawiązywanych przez internet.
"Nie wysyłajmy pieniędzy osobom, których nie znamy osobiście, niezależnie od tego, jak przekonująca i wzruszająca wydaje się ich historia. Nie wierzmy w opowieści o nagłych awariach, chorobach dzieci czy obietnicach szybkiego spotkania i wspólnej przyszłości. Nie udostępniajmy danych osobowych ani finansowych. Bądźmy ostrożni we wszelkich znajomościach na odległość" - apeluje policja.
Autorka/Autor: SK/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock