Zamaskowani porywacze wciągają do auta mężczyznę i odjeżdżają z piskiem opon. Wszystko dzieje na oczach mieszkańców osiedla, którzy alarmują policję. Scena, która postawiła na nogi wrocławskich funkcjonariuszy, okazała się jedynie scenariuszem wieczoru kawalerskiego.
Świadkowie zapewniają, że sytuacja wyglądała groźnie, prawie jak na filmie. Zaniepokojona mieszkanka osiedla zadzwoniła na policję. - Zamaskowani mężczyźni w kominiarkach wciągnęli skrępowaną osobę do samochodu. Auto odjechało z piskiem opon - zaalarmowała.
- Z podejrzeniem porwania, policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania - informuje st. asp. Kamil Rynkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. - Bez większych trudności, po kilkudziesięciu minutach, znaleźli auto i "porywaczy" - dodaje.
Pan młody porwany
Jak się okazało zamaskowani mężczyźni porwali pana młodego. Uprowadzenie było zaaranżowane na potrzeby wieczoru kawalerskiego, a niekonwencjonalny sposób świętowania miał być tylko początkiem dalszej zabawy.
- Wyjaśnienia w trakcie zeznań? Koledzy przyszłego pana młodego, czyli uprowadzonego mężczyzny, wpadli na pomysł nietypowego urządzenia wyjątkowego wieczoru - tłumaczy Rynkiewicz. - Mężczyźni zostali zwolnieni, nie grozi im za to żadna kara - dodaje.
Policja przestrzega
Konsekwencji nie będzie, jednak policjanci przestrzegają przed tego typu zabawą. Porwanym może towarzyć duży stres, a świadkowie wydarzenia, nieświadomi planowanej zabawy mogą podjąć próbę uwolnienia uprowadzonych osób.
Autor: balu / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | pabejga_sxc