Kilkaset dzieci przywitało dziś na wrocławskim rynku Mikołaja, który do stolicy Dolnego Śląska przyleciał prosto z Laponii. Przybył z małym opóźnieniem, bo w jego kraju było dziś -30 stopni.
W okolicach koła podbiegunowego termometry wskazują nawet 30 kresek poniżej zera, a we Wrocławiu nieco mniej mroźną atmosferę postanowiły jeszcze podgrzać dzieci. Rozśpiewani milusińscy przywitali Mikołaja świątecznymi hitami.
- Chcemy pokazać Mikołajowi jak śpiewamy - cieszyli się najmłodsi w oczekiwaniu na gościa z Laponii. - Był już u nas z prezentami wczoraj, na mikołajki - dodały i wymieniały upominki, jakimi zostały obdarowane.
"Mikołaj przyleci samolotem"
Jak zapewniają organizatorzy spotkania, Mikołajowi udało się zaparkować na kamienicach w samym centrum. Jednak dzieci, dociekliwe analizując wizytę gościa z Laponii, miały inny scenariusz przyjazdu świętego.
- Na pewno przyleci z Laponii samolotem i skoczy ze spadochronem - przekonywał Szymon.
Z małym opóźnieniem
Mikołaj na wrocławskim rynku pojawił się z kilkuminutowym opóźnieniem, bo niska temperatura w jego kraju utrudniła podróż. Obdarował dzieci prezentami: słodyczami i odblaskowymi śnieżynkami.
Wizyta Mikołaja miała związek z inwestycjami - do stolicy Dolnego Śląska przyleciał wraz z ambasadorem Finlandii. Był zachwycony wrocławskim rynkiem. Oprócz miasta spodobało mu się to, że mieszkają u nas grzeczne dzieci.
Autor: zpez/balu//mz/k / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław