Jedna osoba została ranna w wyniku zdarzenia, do którego doszło w sobotę na parkingu przy centrum handlowym we Wrocławiu (woj. dolnośląskie). Pod jednym z zaparkowanych tam samochodów doszło do wybuchu. Przyczyna na razie nie jest znana. Śledztwo prowadzi Prokuratura Krajowa.
Do zdarzenia doszło w sobotę po godzinie 13 na parkingu przy centrum Marino na ulicy Paprotnej. Jak poinformował sierżant sztabowy Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie, że na parkingu przy pasażu doszło do zdarzenia, w wyniku którego uszkodzony został zaparkowany tam pojazd.
Na miejsce skierowane zostały służby, w tym policja, która zabezpieczyła miejsce, gdzie miało dojść do wybuchu oraz straż pożarna.
Dwa uszkodzone auta, jedna ranna osoba
Jak powiedział nam Sebastian Kimel z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu, pod jednym z zaparkowanych na parkingu przy centrum samochodów doszło do wybuchu. - W wyniku zdarzenia uszkodzone zostały dwa samochody - mówi nam Kimel.
Jak poinformował Rafał Jarząb, wyniku zdarzenia poszkodowana została kobieta w wieku około 50 lat, która znajdowała się w pobliżu samochodu. Miała zostać uderzona odłamkami jednego z samochodów. - Została przetransportowana w stanie niezagrażającym życiu do jednego z wrocławskich szpitali - przekazał policjant.
W wyniku wybuchu z jednego z samochodów wyciekło paliwo. Wyciek został zneutralizowany przez strażaków.
Wyjaśnianie okoliczności
Trwają czynności mające na celu ustalenie, co było przyczyną wybuchu. - Ustalamy w jakich okolicznościach doszło do zdarzenia i co było przyczyną uszkodzenia pojazdu - informuje Rafał Jarząb. Nieoficjalnie pod uwagę brane są dwie hipotezy. To eksplozja ładunku wybuchowego umieszczonego w nadkolu auta lub usterka instalacji gazowej.
Łukasz Łapczyński z Prokuratury Krajowej przekazał w poniedziałek, że sprawą zajmuje się zamiejscowy wydział śledczy prokuratury krajowej we Wrocławiu.
- Ze względu na dobro śledztwa nie mogę udzielić więcej informacji - przekazał prokurator Łapaczyński.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24