Nie żyje 32-letnia niedźwiedzica z wrocławskiego zoo. - Odeszła po długiej walce z przewlekłą chorobą nowotworową - poinformowali pracownicy ogrodu.
Myszka urodziła się we wrocławskim zoo i żyła tam ponad 32 lata. Niedźwiedzica zmarła w poniedziałek, 24 marca.
"Myszka miała wyjątkowo piękne, gęste i ciemnobrunatne futro. Bardzo lubiła korzystać z całego wybiegu – fragmentu lasu w europejskiej części zoo. Chętnie wyszukiwała owoce morwy i mirabelki, a gdy nie mogła sięgnąć – łamała całe drzewko" - wspominają pracownicy ogrodu zoologicznego we Wrocławiu.
Niedźwiedzica do perfekcji opanowała wykopywanie i kształtowanie prawdziwej niedźwiedziej gawry. Miała taką zarówno na starym wybiegu – pod lipą, jak i na nowym – pod dębem. Chętnie korzystała z oczka wodnego i dóbr, jakie oferował jej las na wybiegu. Jak wyjaśnia wrocławskie zoo, na wybiegu Myszka zawsze wolała pozostać sama, ponieważ dorosłe niedźwiedzie to raczej samotniki.
CZYTAJ TEŻ: W opolskim ZOO umarł wielbłąd Pączek
"W naturze niedźwiedzie żyją do maksymalnie dwudziestu kilku lat. Potem tracą sprawność i trudniej zdobyć im odpowiednią ilość pożywienia. W ogrodach zoologicznych nie muszą martwić się o pokarm, a dzięki dobrej opiece, także weterynaryjnej – żyją dłużej. Na Myszkę przyszedł już jednak czas i bardzo będzie jej nam brakować. Odeszła po długiej walce z przewlekłą chorobą nowotworową" - czytamy w komunikacie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: ZOO Wrocław