Na 20 godzin prac społecznych skazany został mieszkaniec Wrocławia, który w czasie kontroli policyjnej miał "oddać gazy" - podała "Gazeta Wrocławska". Jak doniósł Onet, przez funkcjonariuszy uznane to zostało za "nieobyczajny wybryk".
Jak napisał Onet, do zdarzenia doszło na początku kwietnia we Wrocławiu. Wtedy też w kraju obowiązywał zakaz opuszczania domów bez wyraźnej potrzeby. Policjanci zatrzymali Aleksandra B., który - według nich - poruszał się po mieście bez usprawiedliwiającej to konieczności.
Podczas legitymowania mężczyzna miał "oddać gazy", co według policjantów stanowiło "nieobyczajny wybryk". Funkcjonariusze postanowili skierować sprawę o ukaranie do sądu.
Wrocławianin skazany na prace społeczne
W poniedziałek sąd skazał Aleksandra B. na 20 godzin prac społecznych. Jak donosi Onet, wyrok nie jest prawomocny.
Zgodnie z artykułem 140. Kodeksu wykroczeń o "nieobyczajnych wybrykach" za tego typ zachowania grozić może nawet kara aresztu, grzywny lub ograniczenia wolności.
Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.
Źródło: Onet, Gazeta Wrocławska
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock