We Wrocławiu powstał Dom dla Skrzywdzonych Zwierząt, w którym można zamieszkać i jednocześnie opiekować się psami. Celem jest socjalizacja psów, która pomaga w późniejszej adopcji. Zwierzęta, które wiedzą, jak zachowywać się na spacerach, w domu i w towarzystwie ludzi mają bardzo duże szanse na znalezienie domu. Ruszyła już rekrutacja na opiekunów, którzy mają mieszkać z psami.
We Wrocławiu przy ulicy Rędzińskiej powstał Dom dla Skrzywdzonych Zwierząt. To miejsce dla uratowanych psów, w którym każdy może zostać opiekunem tymczasowym.
- Pomysł zrodził się dzięki naszym wieloletnim doświadczeniom, ponieważ widzimy, że największe szanse na adopcję mają zwierzęta socjalizowane, zwierzęta nauczone życia wśród ludzi. Właśnie tego uczą domy tymczasowe, ale ich brakuje, bo zwierząt w potrzebie jest bardzo dużo - mówi Patrycja Starosta z Grupy Ratuj.
Trzy pokoje dla przyszłych opiekunów
W ubiegłym roku grupa kupiła budynek. Udało się go odremontować z pomocą wolontariuszy oraz firm. Teraz znajduje się w nim Dom dla Skrzywdzonych Zwierząt znajduje się na Maślicach we Wrocławiu. Posiada ogród, w pobliżu są tereny spacerowe. - Pokoje są wyposażone i świeżo wyremontowane. To kameralna przestrzeń, są tu tylko trzy pokoje - czytamy na stronie Grupy Ratuj.
Stowarzyszenie nie jest w stanie utrzymać tej inicjatywy samodzielnie, dlatego najem pokoi jest płatny. Za duży, ponad 20-metrowy pokój opiekun będzie musiał zapłacić 800 złotych za miesiąc, za mniejszy 16-metrowy koszt wyniesie 700 zł za miesiąc. W pokojach można będzie zamieszkać na dowolny czas. Organizacja zakłada jednak, że opiekunowie zostaną z nimi co najmniej na rok. Pod koniec marca ruszyła rekrutacja na opiekunów, którzy zamieszkają ze zwierzętami. Zgłoszenia chętnych są przyjmowane do 5 kwietnia, natomiast otwarcie placówki zaplanowano na 6 kwietnia
- Będziemy rozmawiać z takimi osobami, weryfikować ich motywację, natomiast nie wymagamy nie wiadomo jakich umiejętności. Tutaj chodzi o taką codzienną socjalizację. Chcemy, żeby taka osoba uczyła zwierzaka codzienności, codziennych spacerów, kontaktu z innymi zwierzakami, pozytywnego nastawienia do ludzi - tłumaczy Patrycja Starosta.
Zainteresowanie inicjatywą jest bardzo duże. Po trzech dniach od otwarcia rekrutacji było ponad dziesięć osób chętnych na jedno miejsce. Wśród nich jest również jedna z wolontariuszek Grupy Ratuj.
"Jak usłyszałam, że rusza rekrutacja, postanowiłam aplikować"
- Od zawsze kocham pieski, wszystkie zwierzęta, a obecnie mieszkam w mieszkaniu, w którym właściciel nie wyraża zgody na obecność psa, a że bardzo chciałam pomagać jeszcze więcej, bo jestem wolontariuszką w Grupie Ratuj i jak usłyszałam, że rusza rekrutacja na opiekuna do Domu dla Skrzywdzonych Zwierząt, postanowiłam aplikować. Nie wiem jeszcze, z jakim pieskiem będzie możliwość zamieszkania, ale jestem na to przygotowana - mówi Małgorzata Hałapacz, wolontariuszka.
Do stowarzyszenia trafiają zwierzęta w różnym stanie, w tym również porzucone, skrzywdzone. Największym problemem jest lęk przed tym, że zostaną ponownie skrzywdzone. Zdaniem Patrycji Starosty ten lęk prowadzi do różnych problemów życia codziennego, dlatego socjalizacja jest najlepszym lekarstwem.
Zwierzęta po socjalizacji mają większą szansę na adopcję
Zwierzęta, które wiedzą, jak zachowywać się na spacerach, w domu, z ludźmi mają bardzo duże szanse na adopcję. – Jest duże zainteresowanie adopcją, ale ludzie boją się właśnie tych problemów, z którymi mogą sobie docelowo nie poradzić. Na to jest najlepszym rozwiązaniem wcześniejsza socjalizacja, no i myślę, że te zwierzaki będą wręcz rozchwytywane - mówi Patrycja Starosta.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24