W czwartek otwarta została strefa kibica we Wrocławiu. Na mieszkańców i turystów czekały muzyczne niespodzianki, a gwiazdą wieczoru był Arash. Od piątku nawet 30 tys. osób będzie mogło w samym centrum miasta oglądać transmisje meczów.
Do strefy prowadzi pięć wejć, przy których wchodzący są kontrolowani. Osobne bramki są przeznaczone dla kobiet, osobne dla mężczyzn. Mimo tysięcy chętnych, sprawdzanie zawartoci toreb i plecaków przebiegało płynnie.
Irańsko-szwedzki wokalista Arash na scenie pojawił się przed godz. 22.00. Przed Arashem wystąpili Enej i Margaret. Była też instrumentalna wersja "Koko Euro Spoko" na osiemnaście skrzypiec i sześć trąbek w wykonaniu sześciolatków .
Całość imprezy prowadził Andrzej Gliniak.
Drogie gadżety
Odwiedzający strefę byli na ogół zadowoleni z tego, co w niej zastali. Krytykowali jedynie ceny, zwłaszcza na stoisku z oficjalnymi gadżetami. Czapeczki z daszkiem kosztują tam od 40 do 60 zł, a piłka, którą będą rozgrywane mecze Euro - 500 zł. Za to przy ogromnej replice tej samej piłki sfotografować można się zupełnie za darmo. - 280 zł za koszulkę reprezentacji? To jakiś kosmos - denerwował się Tomasz z Legnicy. Chętnych do kupowania pamiątek jednak nie brakowało. - Teraz tak naprawdę poczułam atmosferę Euro. Cieszę się też, że wreszcie można wejć na Rynek - powiedziała wrocławianka Edyta.
Rzecznik strefy kibica we Wrocławiu Robert Leszczyński spodziewa się podczas Euro frekwencyjnego sukcesu. Wielu kibiców ma ciągnąć na Rynek już w piątek - w dniu, w którym na wrocławskim stadionie zagrają reprezentacje Rosji i Czech. Wcześniej będzie można obejrzeć transmisję meczu Polska-Grecja ze Stadionu Narodowego w Warszawie. - Tylko pogoda jest w stanie pokrzyżować nam plany, ale przecież 10 tys. kibiców rosyjskich, którzy mają bilety na jutrzejszy mecz, nie zostanie w domu z powodu nieładnej pogody. Podobnie kibice z Czech - podkrelił rzecznik.
Zaleta, czy wada?
Według Leszczyńskiego największą zaletą wrocławskiej strefy jest jej położenie. Obejmuje ona: pl. Solny, część Rynku z pl. Gołębim i okolicami pomnika Aleksandra Fredry oraz pręgierza, jak również czeęść ulicy Oławskiej i widnickiej oraz fragment placu przy Kociele Garnizonowym. - Zagraniczni dziennikarze są zachwyceni tą okolicą i pięknem Wrocławia, na pewno takie same wrażenia będą mieli kibice - podkrelił rzecznik. To, co dla organizatorów jest największym atutem niekoniecznie podoba się mieszkańcom Śródmiecia i częci turystów. Niektórzy z nich narzekają, że na czas turnieju najpiękniejsza część miasta została poprzecinana kilometrami ogrodzenia, kontrowersje wzbudziło też ustawienie przenośnych toalet wzdłuż Ratusza. Niektórzy mieszkańcy obawiają się też, że w razie zamieszek może dojść do sporych szkód.
"Dobrze zabezpieczona"
Organizatorzy zapewniają, że strefa jest dobrze zabezpieczona. Leszczyński powiedział, że trudno podać liczbę osób ochraniających samą strefę i teren wokół niej. - Będzie to zależało od sytuacji - czy akurat będzie odbywać się mecz i czy to będzie mecz wysokiego ryzyka. W każdej chwili można uruchomić dodatkowe siły - zapewnił. Na stoiskach można kupić oficjalne gadżety mistrzostw, a w punktach gastronomicznych jedzenie i picie - wyprodukowane przez sponsorów turnieju - ale nie za gotówkę, lecz za pomocą specjalnych kart. Wszystko kosztuje 8 zł lub wielokrotnoć tej kwoty. Za 8 zł można kupić napoje, chcąc coś zjeść trzeba liczyć się z większym wydatkiem. Komfort oglądania meczów mają zapewnić cztery telebimy. Największy z nich, za główną sceną, ma 94 m kw. powierzchni. Podczas transmisji meczów będzie wysuwany kilkanacie metrów do przodu.
Autor: bieru/par / Źródło: TVN 24 Wrocław /PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | Daniel Wudniak