Do śmierci osadzonego doszło pod koniec sierpnia we wrocławskim zakładzie karnym. Kiedy Służba Więzienna próbowała go obezwładnić, mężczyzna stracił przytomność. Prokuratura zyskała wstępny protokół sekcji zwłok - we krwi, ale przede wszystkim w moczu Damiana Ch., ujawniono znaczną ilość narkotyków, m.in. metamfetaminy - informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Uzyskano wstępny protokół sekcji zwłok zmarłego Damiana Ch. oraz opinię z zakresu badań toksykologicznych.
"Z tej opinii wynika, że w krwi ale przede wszystkim w moczu Damiana Ch. ujawniono znaczną ilość środków narkotycznych, m.in. metamfetaminy. Co może w jakiś sposób uzasadniać jego zachowanie przed całym zdarzeniem. Ustalono, że osadzony Damian Ch. był agresywny, pobudzony, nie reagował na polecenia uspokojenia się, budził się w nocy, budził współosadzonego w celi" - informuje Karolina Stocka-Mycek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Prokuratura oczekuje na pełne sprawozdanie z sekcji zwłok. "Wstępne wyniki nie dały nam podstaw do ustalenia przyczyny zgonu" - wyjaśnia.
Interwencja
"Funkcjonariusze służby więziennej musieli obezwładnić mężczyznę. W trakcie tych czynności osadzony źle się poczuł. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, która zabrała go do jednego z wrocławskich szpitali" - przekazała Stocka-Mycek.
Damian Ch. zmarł w szpitalu, o czym niezwłocznie został powiadomiony prokurator. W prowadzonym postępowaniu, o nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka, przeprowadził m.in. oględziny miejsca zdarzenia i celi zakładu karnego. Przesłuchano matkę zmarłego, pielęgniarkę, lekarza, ratowników medycznych, a także współosadzonego. Zabezpieczony został monitoring.
Materiał dowodowy, którym aktualnie dysponuje prokuratura, nie wskazuje, żeby doszło do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy. "Zaznaczam, że to śledztwo nadal jest w toku" - dodaje rzeczniczka prokuratury.
CZYTAJ WIĘCEJ: Śmierć osadzonego w zakładzie karnym
"Zastosowano wobec skazanego środki przymusu bezpośredniego"
"W reakcji na jego niespodziewany atak na funkcjonariusza, zagrażający jego bezpieczeństwu oraz zdrowiu, zastosowano wobec skazanego adekwatne do sytuacji środki przymusu bezpośredniego określone w aktualnych przepisach prawa. W trakcie zdarzenia osadzony stracił przytomność. Funkcjonariusze natychmiast podjęli czynności ratunkowe, w tym resuscytację, która zakończyła się przywróceniem czynności życiowych. Wezwano Zespół Ratownictwa Medycznego. Podczas transportu do placówki medycznej doszło do ponownego zatrzymania krążenia, skutkującego zgonem osadzonego" - informuje nas ppor. Paweł Cyrulik, rzecznik prasowy Zakładu Karnego nr 1 we Wrocławiu.
Według Cyrulika, zgodnie z obowiązującymi przepisami pracownicy więzienia poinformowali prokuraturę, policję, sąd okręgowy oraz sędziego penitencjarnego. Czynności wyjaśniające w sprawie prowadzi także Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej w Opolu.
"Zebrane dotychczas materiały nie wskazują na przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy stosujących środki przymusu bezpośredniego. Nikt nie został zawieszony w wykonywaniu obowiązków służbowych. Wszystkie materiały, także z monitoringu oraz kamer nasobnych zostały przekazane Prokuraturze Rejonowej dla Wrocławia Psie Pole, która prowadzi postępowanie w sprawie" - tłumaczy rzecznik zakładu karnego.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock