Niemal 20 uli całkowicie spłonęło, kilkanaście zostało zniszczonych. Według szacunków pszczelarza życie mogło stracić nawet pół miliona pszczół. - Ktoś wlał substancję łatwopalną do środka i podpalił. To bestialstwo - mówi właściciel zniszczonej pasieki. Sprawę bada policja.
Pan Władysław mieszka na wrocławskim Strachocinie. Tu, do niedzieli, miał też swoją pasiekę. Na skraju lasu, kilkaset metrów od domu. Nikomu nie przeszkadzała. Wszystko zmieniło się ostatniego dnia kwietnia.
- Alarm podnieśli sąsiedzi, za co bardzo im dziękuję. Gdy dowiedziałem się, co się dzieje, pędziłem, ile mogłem. Byłem bardzo zdenerwowany - opowiada Władysław Andryszczak, właściciel pasieki.
Denerwował się, bo pszczoły to duża część jego życia. - 15 niezasiedlonych uli zostało zniszczonych, a 18 spalonych. Podejrzewamy, że sprawców było więcej. Policja nic nie znalazła, ale czuć było smród spalenizny i charakterystyczną dla benzyny woń - relacjonuje mężczyzna.
Pół miliona pszczół padło
Jak przyznaje właściciel pasieki, strat materialnych nie jest w stanie oszacować. Tak samo liczby pszczół, które padły w wyniku pożaru.
- Około pół miliona mogło stracić życie. Te, które przeżyły, są otumanione. Płakać mi się chce - mówi Andryszczak.
Kto mógł puścić pasiekę z dymem? Tego na razie nie wiadomo, ale sprawców szuka policja.
- Na miejscu funkcjonariusze przeprowadzili oględziny. Teraz prowadzone jest postępowanie mające na celu dotarcie do osób, mogących mieć związek z tym zdarzeniem - informuje asp. sztab. Łukasz Dutkowiak z biura prasowego dolnośląskiej policji.
Będzie festyn dla pasieki
Pan Władysław będzie odbudowywał swoją pasiekę. Pomóc mu chcą mieszkańcy wrocławskiego osiedla. Na 27 maja zaplanowano festyn.
- Otwarcie parku będzie poświęcone temu, by odbudować tę pasiekę. Chcemy odwdzięczyć się naszemu mieszkańcowi za to, że zawsze angażował się w życie społeczności lokalnej - podkreśla Renata Piwko-Wolny, przewodnicząca zarządu osiedla.
Spalona pasieka znajduje się przy ul. Narciarskiej we Wrocławiu:
Autor: tam/gp/jb / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne | Ula Andryszczak