Zamiast zwolnić i przepuścić tramwaj, przyspieszyła i wjechała prosto pod niego. Dziewczyna na rolkach może mówić o sporym szczęściu, bo niewiele brakowało, aby jej nieodpowiedzialne zachowanie doprowadziło do tragedii.
Niebezpieczna sytuacja miała miejsce 3 listopada we Wrocławiu na skrzyżowaniu Lotniczej i Hutniczej. Na nagraniu z kamery samochodowej widać nadjeżdżający z lewej strony tramwaj. Na przejściu dla pieszych przez torowisko świeci się czerwone światło. W stronę autora nagrania, spokojnym tempem, jedzie dziewczyna na rolkach.
- Stałem na światłach i akurat patrzyłem w tamtą stronę. Zmroziło mnie - przyznaje autor nagrania.
O włos od tragedii
W pewnym momencie widać, jak dziewczyna gwałtownie przyspiesza. Udaje jej się przemknąć przed czołem hamującego awaryjnie pojazdu. Będąc już po drugiej stronie przejścia, chwyta się barierki i przewraca na ziemię. Oszołomiona jeszcze chwilę siedzi. Potem podnosi się i patrzy w kierunku kabiny motorniczego.
- Przy przejściu stała jakaś pani. Wyglądało to tak, jakby spytała, czy nic się nie stało. Dziewczyna wstała, otrzepała się i pojechała dalej - opisuje nasz rozmówca.
Ostatecznie nikomu nic się nie stało. Ale niewiele brakowało, aby cała sytuacja skończyła się tragicznie.
- Jako kierowca praktycznie codziennie spotykam się z tym, że ktoś wyskoczy na pasy na czerwonym świetle, albo w ogóle przechodzi poza przejściem. To nagranie jest dobrą przestrogą, aby ludzie trochę bardziej uważali - podsumowuje autor nagrania.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne