W lasach w okolicach Rybnicy Leśnej (woj. dolnośląskie) może grasować niedźwiedź - byli pewni jeszcze w środę niektórzy mieszkańcy tego terenu. Wszystko dlatego, że na drzewie zobaczyli ślady czegoś co przypominało niedźwiedzie pazury. - To byłaby sensacja - przyznają leśnicy.
Drzewa częściowo pozbawione kory i połamane gałęzie - na taki widok podczas noworocznego spaceru natknęła się Magdalena Inglot. - Emocje od razu zaczęły w nas buzować, bo takich śladów często się nie spotyka. Wszystko pasowało nam na niedźwiedzia. Niestety nie widzieliśmy tropów na ziemi, ale sprawa nas zestresowała - przyznaje pani Magdalena.
"Ostrożności w górach nigdy za wiele"
Jednak, jak przyznaje, alarm prawdopodobnie był fałszywy. - To raczej był jeleń. Zmyliło nas to, że ślady znajdowały na dużej wysokości. Na ogół stołują się znacznie niżej - wyjaśnia kobieta. I przyznaje, że w okolicy sama często widywała dorodne jeleniowate. Jak mówi mimo tego, że wersja z niedźwiedziem jest dla niej coraz mniej prawdopodobna to "ostrożności w górach nigdy za wiele". Dlatego w czwartek rano wysłano prośbę o konsultację w sprawie śladów do specjalisty z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Czy niedźwiedź grasujący pod lasach pod Wałbrzychem rzeczywiście istnieje? Jak mówią leśnicy najważniejsze dla oceny tego są tropy, czyli ślady pozostawione na ziemi. - Jeżeli ich nie ma, to możemy domniemywać, że było to zwykłe spałowanie (obdzieranie zębami kory z drzew - przyp. red.) jeleniowatych. To taki ich sposób na zdobywanie mikro- i makroelementów - wyjaśnia Jan Dzięcielski, nadleśniczy ze Świdnicy. I przyznaje, że gdyby jednak okazało się, że to niedźwiedź byłaby to sensacja. - Życzyłbym sobie żeby to był niedźwiedź, ale chyba prędzej na tym terenie pojawią się wilki i rysie - uważa nadleśniczy.
Niedźwiedź w Sudetach? Nie tak szybko
Podobnego zdania jest dr Robert Maślak z Wydziału Nauk Biologicznych na Uniwersytecie Wrocławskim. - Gdyby to był niedźwiedź to na drzewie byłyby widoczne ślady pazurów. Tu wszystko wygląda na uderzenia porożem - wyjaśnia naukowiec. I przyznaje, że w Sudetach niedźwiedziom byłoby trudno. - Niedźwiedzie zawsze mogą się pojawić okresowo, bo wędrują w poszukiwaniu samic. Jednak bardzo dawno nie było tu tych zwierząt na stałe i szybko nie należy się ich tu spodziewać - twierdzi Maślak.
W 2013 roku o tym, że niedźwiedź był widziany na Dolnym Śląsku informowali mieszkańcy Ludwikowic Kłodzkich. Jak twierdzili "trzy razy wychodził z lasu, bawił się w krzakach". Urzędnicy ostrzegali wtedy przed zwierzęciem i prosili o szczególną ostrożność. Czytaj więcej na ten temat
Ślady na drzewach zauważono w okolicach Rybnicy Leśnej:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Stacja Narciarska Muflon-Ski