Teresa M. usłyszy zarzut znęcania się nad swoim psem ze szczególnym okrucieństwem. Z ustaleń prokuratury wynika, że kobieta przywiązała go łańcuchem do haka holowniczego samochodu, a następnie ciągnęła po asfalcie. Kiedy pracownicy schroniska wyciągnęli psa z budy, miał świeże, krwawiące rany.
We wtorek po południu policja została powiadomiona przez świadków, którzy widzieli, jak jadąca samochodem kobieta ciągnęła psa przywiązanego do haka holowniczego. Policjanci udali się na miejsce zdarzenia, gdzie znaleźli plamy krwi na jezdni. Następnie pojechali pod wskazany w zgłoszeniu adres, do domu kobiety. Okazało się, że to 59-letnia Teresa M.
Funkcjonariusze o pomoc poprosili pracowników Fundacji Mam Pomysł, operatora schroniska dla bezdomnych zwierząt w Świdnicy. Na posesji, w nieocieplonej budzie, znaleźli psa na łańcuchu. Miał widoczne duże, otwarte, świeże rany, m.in. na prawej łapie i klatce piersiowej. Cały czas sączyła się z nich krew.
Kobieta została zatrzymana, a psa przewieziono do weterynarza.
Znęcanie ze szczególnym okrucieństwem
- Postępowanie przygotowawcze prowadzone jest w sprawie znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad sześcioletnim psem poprzez przywiązanie go łańcuchem do haka holowniczego, a następnie zmuszenie do poruszania się za jadącym samochodem. W następstwie tego pies utracił siły, po czym był ciągnięty po asfalcie, doznając bólu, cierpienia, zranienia oraz szeregu innych obrażeń, w tym otarcia kości – mówi Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy.
Ze wstępnych ustaleń - w tym wyjaśnień kobiety - wynika, że pies miał się zerwać, a 59-latka pojechała go szukać. Po odnalezieniu, zamiast zapakować psa do auta, przywiązała go łańcuchem do samochodu. Pies nie nadążył biec za pojazdem, przewrócił się i doznał obrażeń.
- Zebrany dotychczas materiał dowodowy daje podstawy do przedstawienia 59-letniej kobiecie zarzutu znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem – dodaje Rusin.
Śledczy będą ustalać, czy w przeszłości miały miejsce podobne sytuacje oraz zbadają, jakie zwierzak miał warunki. Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem kobiecie grozi do pięciu lat więzienia.
Dzielny pacjent
Zwierzę obecnie przebywa w schronisku, gdzie powoli dochodzi do siebie. - Podczas oględzin w przychodni, kiedy opatrywaliśmy te większe rany krwawiące, okazało się, że skala obrażeń psa jest dużo większa, co potęgowało jego ból i cierpienie. Aktualnie jest po zabiegu chirurgicznym, musieliśmy się zdecydować na szycie dużej rany i zaopatrzenie pozostałych – mówi Adrianna Kaszuba ze Schroniska dla Zwierząt w Świdnicy.
Pies jest bardzo pogodny, cierpliwy i przyjazny człowiekowi. Dzielnie znosi wszystkie zabiegi, jakim jest poddawany.
Niespełna dwa tygodnie wcześniej w Kościerzynie doszło do podobnej sytuacji. Tamtejsza prokuratura przedstawiła 61-letniemu Waldemarowi B., byłemu senatorowi Prawa i Sprawiedliwości zarzut "znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem w ten sposób, że przywiązał zwierzę do haka holowniczego samochodu, ruszył i zwiększając prędkość, tak że pies nie nadążył, przewrócił się i był ciągnięty".
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Fundacja Mam Pomysł