Prokuratura Rejonowa w Kościerzynie (województwo pomorskie) złożyła w piątek do sądu wniosek o areszt tymczasowy dla byłego senatora PiS Waldemara B., podejrzanego o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad psem, czego skutkiem była śmierć zwierzęcia. Sąd nie przychylił się do tego wniosku. B. nie przyznaje się do stawianego mu zarzutu.
61-letniemu Waldemarowi B., byłemu senatorowi Prawa i Sprawiedliwości postawiono w czwartek zarzut "znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem w ten sposób, że przywiązał zwierzę do haka holowniczego samochodu, ruszył i zwiększając prędkość, tak że pies nie nadążył, przewrócił się i był ciągnięty".
W wyniku sekcji ustalono, że zwierzę doznało "obrażeń narządów wewnętrznych skutkujących niewydolnością krążeniowo-oddechową", w następstwie których umarło.
"Przedstawił odmienne motywy"
W piątek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk przekazała, że B. nie przyznał się postawionego mu zarzutu. - Składając wyjaśnienia, przedstawił odmienne motywy swojego zachowania – poinformowała.
- Prokurator podjął decyzję o skierowanie do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, albowiem zachodzi też konieczność sprawdzenia przedstawionej przez podejrzanego w toku przesłuchania linii obrony – powiedziała Wawryniuk.
Sąd nie przychylił się do wniosku o tymczasowe aresztowanie. Zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i zakazu zbliżania się do świadków. Były senator został wypuszczony na wolność.
1. Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 6 wyłączenia zakazu zabijania zwierząt, zakaz znęcania się nad zwierzętami ust. 1, art. 33 zasady uśmiercania zwierząt lub art. 34 uśmiercanie zwierząt w ubojni ust. 1–4 podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. 1a. Tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem. 2. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 lub 1a działa ze szczególnym okrucieństwem podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Do policji trafiło nagranie
Były senator PiS został zatrzymany w czwartek. Śledczy przekazali, że całe zdarzenie zarejestrowała kamera, a film 30 marca trafił na policję.
Na nagraniu widać, jak mężczyzna przywiązuje sznurkiem psa do samochodu i rusza autem. Zwierzę początkowo biegnie, ale później nie nadąża. Przewraca się i dalej jest wleczone. Film został zarejestrowany przez kierowcę, który jechał za samochodem byłego senatora.
Tego dnia funkcjonariusze znaleźli na posesji polityka truchło psa. Według wstępnych informacji, to ten sam pies, który był wleczony za autem Waldemara B. Z sekcji zwłok wynika, że zwierzę zmarło nagłą śmiercią na skutek niewydolności związanej z obrażeniami w okolicach głowy i wewnętrznymi.
Starszy aspirant Karina Kamińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku opisywała, jak funkcjonariusze ustalali, co stało się ze zwierzęciem, które kierowca miał ciągnąć za samochodem.
- Na terenie posesji zabezpieczono psa, który został przekazany pod opiekę do schroniska. Ten nie ma jednak obrażeń, które świadczyłyby o tym, że był ciągnięty przez samochód. Dlatego też policjanci zaczęli sprawdzać inne zdobyte przez siebie informacje i na terenie jednej z posesji znaleźli truchło innego psa, również należącego do tego mężczyzny. Ten pies został zabezpieczony do badań sekcyjnych. Policjanci sprawdzą, czy jest to to samo zwierzę, które widzieliśmy na filmie – powiedziała Kamińska.
Były senator PiS: kocham zwierzęta, nawet zaadoptowałem kota
W rozmowie z Interią były senator Prawa i Sprawiedliwości ocenił, że "jest to absurd po prostu".
"Pies wydostał się poza ogrodzenie, szukałem go, odnalazłem i po prostu doprowadziłem go na swoją posesję. Pies biegł, krokiem sobie szedł" – mówił. "Absurdy ludzie piszą, że znęcam się nad psem. Mam zwierzęta od 40 lat, kocham zwierzęta, nawet w adopcję koty wziąłem. Tak jak ja się psami opiekuję, to mało kto" – dodał cytowany przez portal.
"Zahaczyłem go na smyczy o hak, oczywiście. Tylko tyle. Żeby doprowadzić go do domu. Pies się przewrócił, to natychmiast się zatrzymałem i go odpiąłem. Tyle mogę powiedzieć, nie mogę rozmawiać, bo jestem na policji na przesłuchaniu" – dodał wówczas mężczyzna.
Wicerzecznik PiS: liczę na profesjonalne działanie prokuratury i sprawiedliwy wyrok
Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel odniósł się do sprawy na Twitterze. "Na coś takiego nie ma miejsca wśród cywilizowanych ludzi. Bez znaczenia - senator czy nie, były czy obecny, z PiS, PO czy skądkolwiek. Liczę na profesjonalne działanie prokuratury i sprawiedliwy wyrok" – napisał.
Został zawieszony w partii, nie uzyskał reelekcji
Waldemar B. to znany na Kaszubach lokalny polityk. W wyborach parlamentarnych w 2015 roku uzyskał mandat senatora z ramienia PiS. W lutym 2018 roku, po serii antysemickich wpisów w mediach społecznościowych, został zawieszony przez prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego w prawach członka PiS i został senatorem niezrzeszonym. W wyborach 2019 roku starał się o reelekcję z własnego komitetu wyborczego, ale nie dostał się do parlamentu.
Źródło: PAP, Interia, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24