Student brał koty ze schroniska, kradł sąsiadom, potem mordował? "Bestialskie okrucieństwo"

Prokuratorzy postawili Damianowi zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzętamitvn24

Prokurator nie chciał rozmawiać o szczegółach, uznał je za zbyt drastyczne. - Student znęcał się nad kotami, kurami, szczurami. Prał je w pralce, wirował, trzymał w piekarniku, podpalał ogony, do uszu wkładał długopisy - wymienia tylko. Biegły weterynarz zanotował: bezmyślne okrucieństwo.

Wojtek zeznał: mam dwadzieścia lat, studiuję bankowość, bardzo lubię zwierzęta.

Damian dodał: mnie interesuje gastronomia.

Prokurator podliczył: ze szczególnym okrucieństwem znęcali się nad kotami, szczurami, kurami.

- Ale proszę mnie nie pytać o szczegóły, bo są straszne, przerażające, bestialskie okrucieństwo - zaznacza Małgorzata Klaus, rzeczniczka prokuratury okręgowej we Wrocławiu.

***

- Ja wszystko opowiem - zeznała policjantom Dorota. Kobieta starsza, od lat mieszkali we czwórkę: ona, jej mąż, syn i czarny kot. Uwielbia spokój, na hałas reaguje alergicznie, pewnie dlatego bardzo często łapała za telefon i donosiła funkcjonariuszom, że ci z mieszkania piętro niżej znowu imprezują.

Tamtej nocy byli jednak trochę ciszej. Dorota położyła się więc spokojnie spać, jej syn już dawno leżał w łóżku. - I nagle obudziły mnie hałasy. Było już po północy. Przewracałam się więc, próbowałam znowu zasnąć. Ale o drugiej w nocy usłyszałam przerażające piski kota. Usłyszałam też głos sąsiada z dołu. Mówił: ty go trzymaj, razem uciekniemy - mówiła Dorota.

Co mówili dalej, nie wie. Puścili bardzo głośno wodę, dużym strumieniem. Dorota wstała, wyszła na balkon, chciała się przewietrzyć. - I wtedy zobaczyłam jak idą pod blokiem, w rękach nieśli dwa worki na śmieci. Wrzucili je do kontenerów i wrócili do swojego mieszkania - mówiła policjantom Dorota.

***

- Zupełnie nic nie słyszałem, matka zaczęła mną szarpać i dopiero wtedy się obudziłem. Powiedziała: sąsiedzi zabili nam kota - zeznawał policjantom Łukasz, syn Doroty. Wstał, ubrał się, wyszedł do śmietnika sprawdzić co było w workach.

- W jednym leżał nasz kot. Był martwy - dodał.

***

Marcin wracał do domu. Był z koleżanką na imprezie, trochę potańczyli. Był środek nocy, ale z daleka widział, jak ze śmietnika wraca Łukasz. Zapalił jeszcze papierosa, nie chciał wracać do mieszkania, przed wyjściem mocno pokłócił się ze swoimi współlokatorami.

- Kiedy w końcu podszedłem, pod blokiem zobaczyłem policjantów. Chcieli wejść do naszego mieszkania, walili do drzwi. W środku byli moi współlokatorzy: Damian i Wojtek. Powiedzieli, że nie wpuszczą ani mnie, ani ich, bo zgubili klucz od dolnego zamka. I tak stałem pod blokiem ja i policjanci - zeznawał później Marcin. Pytał co się stało. Dowiedział się, że jego współlokatorzy podobno zabili kota sąsiadki.

***

- Pukaliśmy, nie otworzyli nam. Mówili, że mamy pokazać nakaz. Jeden krzyczał przez drzwi, że jego matka zwolni nas z pracy - relacjonował w notatce służbowej jeden z policjantów, który czekał pod mieszkaniem Damiana i Wojtka.

Policjanci nad ranem zrezygnowali, pojechali z powrotem na komisariat.

***

- Kiedy oni pojechali, ja wpadłem do mieszkania, bo mi w końcu otworzyli. Zapytałem: czy wy oszaleliście, czy wy zabiliście kota? Oni powiedzieli, że nie, no co ty. Ale potem zaczęli między sobą rozmawiać: że ten kot był w niebieskim worku na śmieci, takim samym jak my mamy pod zlewem. I że te worki spod zlewu trzeba spalić, żeby się policjanci nie zorientowali - opowiadał Marcin. - Pytam więc: skoro nie zabiliście kota, to skąd wiecie w jakim on jest worku? Już mi nie odpowiedzieli - dodał.

***

Marcin poszedł spać.

Zasnęli też Wojtek i Damian.

Wszyscy byli pijani, wszyscy przez całą noc pili wódkę.

Policjanci obudzili ich po trzech godzinach. Zatrzymali całą trójkę pod zarzutem znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.

- Ale to naprawdę było szczególne okrucieństwo, ciężko mi nawet o tym mówić - tłumaczy Małgorzata Klaus.

***

Marcin jest studentem Uniwersytetu Ekonomicznego. Ma dwadzieścia jeden lat, wynajął pokój w mieszkaniu razem z Damianem.

Policjantom zeznał:

Damian już kiedyś zabił kota. Wrzucił go do pralki, włączył wirowanie. Martwego trzymał potem w worku na balkonie, sąsiedzi się skarżyli, że smród po całej okolicy idzie.

Innego z kolei przytrzasnął wersalką. Wzięliśmy go do weterynarza, ten powiedział: zmiażdżona miednica, połamany kręgosłup, stan zapalny jamy brzusznej, nie można go było uratować. Uśpiliśmy go. Damian potem się tłumaczył, że do zdarzenia doszło przypadkiem. Ale ja w to nie wierzyłem, widziałem co robił kotom: zamykał je w szafkach, szufladach, zmywarce, kabinie prysznicowej. Raz znalazłem też kota we włączonej mikrofalówce. Innym razem chciałem zrobić obiad, podszedł do piekarnika, żeby go włączyć, w ostatniej chwili zobaczył że w środku siedzi zamknięty kot.

Dwa koty wzięli ze schroniska. Inne dostali w prezencie.

Wielokrotnie uwalniałem koty z różnych miejsc, do których chował je Damian. On w ogóle traktował koty jak przedmioty: jak sprzątał w mieszkaniu, to i je "sprzątał", zamykając w łóżku, szafkach.

Miał też szczura, którego zagłodził.

***

Justyna dorabiała jako kucharka, czasem mieszkała u Damiana i Wojtka, bo ciągle kłóciła się z rodzicami.

Znajomym mówiła: pokój chłopaków to cmentarzysko.

Mieli kilka kotów, dwa wzięli ze schroniska. Wszystkie były płochliwe, przestraszone. Wsadzał im w różne otwory w ciele długopisy, nadmuchiwał im pyszczki, aż pęczniały im brzuchy. Podpalał jednemu ogon.

Mieli też gekony. I szczury, jednego zagłodził, a drugiego odratowałam.

Raz widziałam Damiana z kurą. Przyniósł ją na imprezę, powiedział że ukradł sąsiadce. Była przerażona, kazaliśmy mu z nią wyjść z mieszkania. Wyrzucił ją więc przez okno. Zaczął się śmiać, wyszedł z mieszkania, podniósł ją. I zaczął nią rzucać o mur śmietnika. Mocno, aż umarła.

Damian opowiadał też, że miał fretkę. Ona go denerwowała, bo biegała po pokoju. Żeby tego nie robiła, związywał jej nogi taśmą klejącą.

***

Policjanci przyszli po chłopców z samego rana. Zostawili do wytrzeźwienia, potem wypuścili Marcina. Zostawili do przesłuchania Damiana i Wojtka. Psychiatrzy ocenili ich stan: nie są chorzy psychicznie, byli świadomi.

Damian najpierw zeznał, że był zmęczony. Pracował jako kucharz, jeszcze uczył się w szkole, bo ma skończone tylko gimnazjum. Był zmęczony, napili się więc wódki z Wojtkiem, ale on zaraz zasnął.

- Obudziłem się o północy, w mieszkaniu był wtedy tylko Wojtek i kot sąsiadki. Zasnąłem wtedy znowu - mówił policjantom. - Obudziłem się po jakimś czasie, kiedy ktoś w łazience włączył pralkę - powiedział.

- Tak, on o niczym nie wiedział - potwierdzał w zeznaniach Wojtek. - Ja zaprosiłem do domu kota sąsiadki, chciałem go przetrzymać, żeby się martwiła. Chciałem się tak zemścić za to, że ciągle wołała po policję - dodał.

Kot wszedł do mieszkania, zjadł trochę jedzenia z miski, która została im w domu po innym kocie. - Zjadł a zaraz nasikał na dywan. Zdenerwowałem się, bo przecież miał kuwetę po innym kocie. Zaniosłem go więc pod prysznic, uderzyłem słuchawką. Chciałem go umyć, ukarać, bo wiem, że koty nie lubią się moczyć. Woda leciała strumieniem, ja nie widziałem, że kotu leci krew. Wrzuciłem go potem do pralki, pokręciłem pokrętłem, włączyłem start. Kręcił się kilka sekund. Woda wlała się do środka - relacjonował Wojtek.

- Nacisnąłem pauzę, bo przestał piszczeć. Po około piętnastu sekundach otworzyłem pralkę. Wyjąłem go, mocno sapał. Zdechł. Damian przyniósł wtedy worek na śmieci, wynieśliśmy go z innymi odpadami do kosza - powiedział policjantom.

Damian pamięta, że kot był gorący, jakby go ktoś wrzątkiem oblał. - I ruszał tak strasznie językiem - dodał.

Wojtek przyznał się, że zabił kota sąsiadki.

Ale potem powiedział, że to wszystko nieprawda. Że bardzo kocha Damiana, że są od paru miesięcy w nieformalnym związku i że przyznał się, bo zrobiłby dla swojego chłopaka wszystko. Myślał, że jak się przyzna, to uratuje Damiana i będą mogli być dalej razem.

Ale sąd zakazał im kontaktować się ze sobą.

Wojtek powiedział więc, że w takim razie powie prawdę: że to nie on zabił tego kota.

Damian się przyznał do winy. Ale zaraz się wycofał z zeznań.

***

Biegły lekarz weterynarz przebadał znalezionego na śmietniku kota sąsiadki. Zanotował: śmierć na w skutek wstrząsu, spowodowanego niedotlenieniem organizmu, podtopieniem, oparzeniem skóry i błon śluzowych.

- Wspólne są zwierzętom i człowiekowi uczucia niepokoju, bólu, cierpienia. Trzeba przeciwstawiać się bezmyślnym okrucieństwom, jakie stosują ludzie wobec słabszych od siebie - dopisał.

***

Prokuratorzy postawili Damianowi zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzętami. Wojtek jest oskarżony o zacieranie śladów i utrudnianie postępowania.

Sprawą zajął się sąd rejonowy we Wrocławiu.

Damianowi za znęcanie się nad zwierzętami grozi do dwóch lat więzienia. Jego partner, Wojtek, za utrudnianie postępowania, może trafić za kraty na pięć lat.

Autor: Olga Bierut /kka / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Prezydent Donald Trump podpisał rozkaz wysłania 1500 żołnierzy na granicę z Meksykiem, by przeciwdziałać "inwazji". Pentagon poinformował, że wojsko wyśle samoloty i śmigłowce, by wesprzeć deportację imigrantów. Władze Meksyku, by przygotować się na napływ migrantów wydalanych z USA, rozpoczęły stawianie olbrzymich obozów namiotowych w mieście Ciudad Juarez - podał Reuters. Władze Meksyku twierdzą, że są przygotowane na możliwość masowej deportacji, ale niezależni komentatorzy mają co do tego wątpliwości.

"Bezprecedensowe" prace przy granicy z USA

"Bezprecedensowe" prace przy granicy z USA

Źródło:
PAP

Prezydent Panamy zapewnia, że nie obawia się inwazji wojsk amerykańskich. Jose Raul Mulino podkreślił, że przekazanie kontroli nad kanałem "nie było ustępstwem ani prezentem od Stanów Zjednoczonych" i zapewnił, że kanał "należy i będzie należał do Panamy".

"Bądźmy poważni". Prezydent Panamy nie obawia się inwazji USA

"Bądźmy poważni". Prezydent Panamy nie obawia się inwazji USA

Źródło:
PAP

Donald Trump zagroził wprowadzeniem wysokich ceł i sankcji wobec Rosji, jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do zakończenia działań zbrojnych w Ukrainie. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski udowadnia, że za salę dla "kandydata obywatelskiego" płaci biuro poselskie PiS. Z kolei Iga Świątek zagra dziś o finał Australian Open. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 23 stycznia.

Trump grozi Rosji, walka o finał Australian Open, faktura Nawrockiego

Trump grozi Rosji, walka o finał Australian Open, faktura Nawrockiego

Źródło:
PAP, TVN24, Eurosport

Brytyjski resort obrony informuje o wytropieniu przez marynarkę wojenną rosyjskiego okrętu szpiegowskiego w kanale La Manche. Minister obrony John Healey zapewnił, że Wielka Brytania będzie nadal eksponować szkodliwą działalność Putina i zwalczać rosyjską "flotę cieni", by zapobiec finansowaniu nielegalnej napaści na Ukrainę.

Wytropili rosyjski okręt szpiegowski w kanale La Manche

Wytropili rosyjski okręt szpiegowski w kanale La Manche

Źródło:
PAP

Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt przekazała, że prezydent USA Donald Trump zawiesił pracowników biur programów różnorodności, równości i integracji (DEI) w rządzie federalnym i wysłał ich na płatne urlopy.

Wszyscy federalni pracownicy biur równości i różnorodności wysłani do domów

Wszyscy federalni pracownicy biur równości i różnorodności wysłani do domów

Źródło:
PAP

Na polecenie premiera Donalda Tuska polskie placówki i dyplomaci są w gotowości do pomocy naszym obywatelom. Gdyby Donald Trump nakazał przeprowadzić masowe deportacje osób przebywających w USA nielegalnie, mogłoby to dotknąć również Polaków. - Władze Chicago zabroniły policji i służbom miejskim pytania o status imigracyjny - uspokaja Łukasz Dudka, szef największej gazety polonijnej w USA.

"Policja w Chicago nie ma prawa zapytać nikogo o status imigracyjny. Miasto wydało nawet broszurę"

"Policja w Chicago nie ma prawa zapytać nikogo o status imigracyjny. Miasto wydało nawet broszurę"

Źródło:
Fakty TVN

- Przyjechała grupa mężczyzn z pałkami, maczetami. To miało nas zmusić do tego, abyśmy w stresie podpisali nową umowę z wyższym czynszem - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl Łukasz Małkiewicz, reprezentant kupców z warszawskiego centrum handlowego Modlińska 6D. Sebastian Bogusz, zarządca nieruchomości, ripostuje, że to działania kupców zmusiły spółkę do zwiększenia obsady ochrony obiektu. Prokuratura zdecydowała o wszczęciu w tej sprawie postępowania.

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Źródło:
tvn24.pl

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki przez prawie 200 dni miał zajmować luksusowy apartament w muzealnym kompleksie hotelowym oddalonym o pięć kilometrów od jego domu. Według posła PiS Kazimierza Smolińskiego jego pobyt mógł być spowodowany utrudnioną komunikacją po mieście. - W Gdańsku pięć kilometrów to podobnie jak w Warszawie, jest duży ruch przecież - powiedział w "Kropce nad i". - Nigdy bym nie wpadł na to, żeby wynająć hotel pięć kilometrów od swojego miejsca zamieszkania i żeby Sejm za ten hotel zapłacił - mówił z kolei Tomasz Trela (Nowa Lewica).

Apartament pięć kilometrów od domu. "Jest duży ruch przecież"

Apartament pięć kilometrów od domu. "Jest duży ruch przecież"

Źródło:
TVN24

Prezydent USA Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że "kocha Rosjan" i ma "dobre stosunki z prezydentem Putinem" i dlatego zamierza zrobić Rosji "wielką przysługę". "Dojdźmy do porozumienia teraz i zatrzymajmy tę absurdalną wojnę" - zaapelował Trump. Zagroził też wprowadzeniem wysokich ceł i sankcji wobec Rosji, jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do zakończenia działań zbrojnych w Ukrainie.

"Jeśli nie zawrzemy 'umowy', nie będę miał innego wyjścia". Trump o "przysłudze" dla Rosjan

"Jeśli nie zawrzemy 'umowy', nie będę miał innego wyjścia". Trump o "przysłudze" dla Rosjan

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Pożar składowiska odpadów w Płoszowie niedaleko Radomska. Jak poinformowali strażacy, palą się niebezpieczne odpady. Ratownicy zaapelowali, by mieszkańcy nie otwierali okien.

Płoną niebezpieczne odpady w Płoszowie

Płoną niebezpieczne odpady w Płoszowie

Źródło:
tvn24.pl, PAP

- My, Polacy, wobec niestety tak podzielonej Europy, bardzo potrzebujemy Donalda Trumpa. My, Polacy, nie możemy sobie pozwolić na konflikt z amerykańską prezydencją - mówił w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL). Przypomniał też nieprzychylne słowa Donalda Tuska na temat Trumpa. - Ja się bardzo boję pytania, które Prawo i Sprawiedliwość może zadać w drugiej turze wyborów prezydenckich: czy Polskę stać na to, by prezydent i premier byli pokłóceni ze Stanami Zjednoczonymi? - powiedział.

"Musimy zrobić wszystko, by nie dać PiS-owi tego argumentu"

"Musimy zrobić wszystko, by nie dać PiS-owi tego argumentu"

Źródło:
TVN24

Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP Rafał Trzaskowski pokazał na spotkaniu z wyborcami w Szczecinie fakturę za wynajęcie sali na spotkanie z Karolem Nawrockim, którą uregulowało biuro poselskie Czesława Hoca (PiS). - Oni się niczego nie nauczyli. Dlatego musimy zamknąć sprawę rozliczeń jak najszybciej - mówił Trzaskowski. Powiedział też, co zrobi pierwszego dnia prezydentury, gdy wygra wybory.

Trzaskowski pokazuje fakturę za salę dla Nawrockiego. "Oni się niczego nie nauczyli"

Trzaskowski pokazuje fakturę za salę dla Nawrockiego. "Oni się niczego nie nauczyli"

Źródło:
TVN24, PAP

Na spotkaniu wyborczym w Nowym Sączu z kandydatem PiS na prezydenta RP Karolem Nawrockim sympatycy prawicy znów skandowali okrzyki wymierzone w premiera. - Nie boimy się Tuska, a jak ktoś ma problemy ze słuchem, to do laryngologa - stwierdził prezes IPN, reagując na hasło wykrzykiwane przez publiczność.

Znów okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. Prezes IPN wysyła do laryngologa

Znów okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. Prezes IPN wysyła do laryngologa

Źródło:
TVN24

Cztery tysiące żołnierzy z Korei Północnej, czyli blisko 40 procent ze wszystkich wysłanych przez reżim do walki przeciwko Ukraińcom, zostało wyeliminowanych z działań bojowych - podaje BBC, powołując się na doniesienia zachodnich urzędników. W ciągu ostatnich trzech miesięcy zginęło prawdopodobnie około tysiąca z nich.

"Są mięsem armatnim". Tylu żołnierzy stracił Kim

"Są mięsem armatnim". Tylu żołnierzy stracił Kim

Źródło:
BBC, PAP

Ministra ds. równości Katarzyna Kotula, odnosząc się publikacji portalu Strefa edukacji na temat kontrowersji wokół jej wykształcenia, oświadczyła, że ma wykształcenie wyższe licencjackie. - Nie jestem magistrem i nigdy nie ubiegałam się o stanowiska tego wymagające - podkreśliła.

Kotula: nie mam tytułu magistra, ale posiadam wykształcenie wyższe

Kotula: nie mam tytułu magistra, ale posiadam wykształcenie wyższe

Źródło:
PAP

Prawomocny wyrok w sprawie znanej piosenkarki i jej byłego męża

Źródło:
PAP

W Iraku przegłosowano zmiany w prawie, które zalegalizowały małżeństwa nawet 9-letnich dziewczynek. O aprobowaniu takich ślubów będą teraz decydować duchowni poszczególnych odłamów islamu. - Dotarliśmy do końca praw kobiet i końca praw dzieci w Iraku - skomentował prawnik Mohammed Juma, jeden z głównych przeciwników zmian.

Zalegalizowano śluby z 9-letnimi dziewczynkami. "Dotarliśmy do końca praw kobiet i dzieci"

Zalegalizowano śluby z 9-letnimi dziewczynkami. "Dotarliśmy do końca praw kobiet i dzieci"

Źródło:
PAP, CNN, Guardian

Do największej ilości turbulencji w Europie dochodzi podczas lotów, których trasy rozpoczynają się lub kończą w Szwajcarii, wynika z danych portalu Turbli. Najbardziej obfitująca w turbulencje okazuje się trasa z Nicei do Genewy. Przyczyną są okoliczne alpejskie szczyty.

Nad jednym krajem w Europie najczęściej dochodzi do turbulencji

Nad jednym krajem w Europie najczęściej dochodzi do turbulencji

Źródło:
Euronews, tvn24.pl

Arktyczne zimno, które sięgnęło południowych części Stanów Zjednoczonych, sprowadziło śnieg i opady marznące do regionów, które od wielu lat nie doświadczyły tak potężnego ataku zimy. Według władz zginęło co najmniej 12 osób.

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, PAP, NWS, eu.usatoday.com

Kto i po co osłupkowuje gotowe miejsca parkingowe? Takie pytanie zadała lokalnej grupie w mediach społecznościowych mieszkanka Saskiej Kępy. Za wprowadzeniem zmian w organizacji ruchu stoją stołeczni drogowcy, którzy wyjaśnili, jaki jest ich powód.

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Operatorowi sieci Play - spółce P4 oraz Netii zostały przedstawione zarzuty - podał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dotyczą one prezentowania cen w sposób, który może wprowadzać w błąd. UOKiK wyjaśnił, że firmy w reklamach pokazują ceny uwzględniające rabat, na przykład marketingowy, o czym konsument może nie wiedzieć.

Dwie duże firmy z zarzutami

Dwie duże firmy z zarzutami

Źródło:
PAP

Podatnicy mają możliwość skorzystania z ulgi w PIT, jeśli sprzedali mieszkanie przed upływem pięciu lat od nabycia, a otrzymane środki przeznaczyli na zakup, remont i wyposażenie nowego. Krajowa Administracja Skarbowa poinformowała w indywidualnej interpretacji o sprzęcie AGD, który może być zaliczony do wydatków objętych odliczeniem.

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Źródło:
tvn24.pl

W środę, 22 stycznia, euro spadło poniżej poziomu 4,23 złotego. Oznacza to, że kurs euro znalazł się na najniższym poziomie od pięciu lat. Jak wskazali analitycy, została przełamana pewna symboliczna bariera.

"Niezły twist". Euro najtańsze od pięciu lat

"Niezły twist". Euro najtańsze od pięciu lat

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

KIA, Opel i Honda poinformowały, że właściciele niektórych aut tych marek powinni zgłaszać się do autoryzowanych stacji obsługi w celu naprawy usterek. W pewnych modelach stwierdzono awarię poduszek powietrznych, a w innych - wyciek płynu hamulcowego. Naprawy mają dotyczyć ponad 33 tysięcy samochodów.

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Źródło:
PAP
Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Proboszcz ogłosił z ambony, że w wizytach duszpasterskich będzie go wspierał "serdeczny przyjaciel". Okazało się, że chodzi o Dariusza L., podejrzanego o molestowanie dziewięciorga dzieci. Mężczyzna miał dotykać jedno z dzieci po pośladkach podczas lekcji religii. Kuria przeprasza "wszystkich, których ta sprawa zaniepokoiła lub dotknęła".

Ksiądz podejrzany o pedofilię chodził po kolędzie

Ksiądz podejrzany o pedofilię chodził po kolędzie

Źródło:
tvn24.pl / Dziennik Zachodni

Muzyk disco polo Łukasz Obszyński, znany jako DJ Yogas, miał 39 lat. Zginął w wypadku w Werbkowicach (Lubelskie), gdzie zderzył się czołowo z wojskową ciężarówką. Muzyka żegna zespół Energy Girls, z którym grał w latach 2017-22.

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Źródło:
tvn24.pl

Dwie osoby, w tym dwuletnie dziecko, zginęły w wyniku ataku nożownika w parku w bawarskiej miejscowości Aschaffenburg - poinformowała w środę niemiecka policja. Kilka osób zostało rannych, w tym dwie poważnie. Podejrzany mężczyzna został zatrzymany. To 28-latek z Afganistanu, który - jak donosi "Spiegel" - mieszkał w ośrodku dla azylantów.

Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Źródło:
PAP, Reuters, Bild

Trzy osoby, w tym dwoje pracowników Sądu Okręgowego w Łodzi, zostało zatrzymanych w śledztwie dotyczącym oszustw i prania brudnych pieniędzy. Jak poinformowała prokuratura, według szacunków z sądu zniknęło blisko milion złotych. Możliwe jednak, że po doszacowaniu suma strat będzie większa.

Pracownicy sądu zatrzymani w śledztwie dotyczącym prania pieniędzy

Pracownicy sądu zatrzymani w śledztwie dotyczącym prania pieniędzy

Źródło:
TVN24, PAP
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24

Zdjęcie "Czas Apokalipsy" Chrisa Niedenthala zapisało się w historii Polski i Europy. Teraz fotografia trafia na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Legendarny fotoreporter wspólnie z czteroletnimi bliźniętami Leną i Filipem Sosnowskimi przekazali na nią odbitkę numer 9. Niedenthal w rozmowie z rodzicami małych darczyńców - Natalią Szewczak (Business Insider Polska) i Mateuszem Sosnowskim (TVN24) - opowiedział o niesamowitej historii zdjęcia i o tym, jak niemal cudem, dzięki pomocy nieznajomego, udało się je wywieźć z Polski i pokazać światu.

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

Źródło:
tvn24.pl

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w niedzielę, 26 stycznia, zagra już po raz 33. Na błoniach Narodowego stanęła scena, miasteczko i główne studio. Dzień wcześniej, w sobotę, wystartują stamtąd uczestnicy Biegu "Policz się z cukrzycą". Organizacja Finału WOŚP i towarzyszących wydarzeń spowoduje zmiany w ruchu i parkowaniu.

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już w niedzielę, 26 stycznia. Zebrane pieniądze wesprą dziecięcą onkologię i hematologię. Liczy się każdy grosz, a razem możemy więcej. Sześcioletnia Pola i jej historia udowadniają, że wspierając Orkiestrę, wspieramy chore dzieci.

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

Źródło:
Fakty po Południu TVN24