Ponad sto martwych ryb znaleziono na odcinku rzeki Młynówki - alarmuje centrum zarządzania kryzysowego we Wrocławiu. Przedstawiciele inspektoratu ochrony środowiska i gminy Długołęka badają przyczyny, a strażacy wyławiali śnięte ryby.
- Na odcinku około 600-metrów wypłynęły martwe ryby. W Kiełczówku, gdzie miało to miejsce, działają teraz służby. Jest straż pożarna, przedstawiciele inspektoratu i gminy - mówi Małgorzata Szafran, rzeczniczka centrum zarządzania kryzysowego we Wrocławiu.
Rzeka Młynówka przepływa przez gminę Długołęka pod Wrocławiem. Śnięte ryby zostały znalezione w okolicach ul. Wschodniej.
Według okolicznych mieszkańców dzień wcześniej nad wodą unosił się fetor. Ich zdaniem, ktoś spuścił do rzeki szambo.
"Nie da się ustalić przyczyny"
Zarządcą rzeczki jest dolnośląski zarząd melioracji i urządzeń wodnych we Wrocławiu, który zlecił przeprowadzenie badań wody.
- Pobraliśmy już próbki. Dopiero po badaniach będzie można wstępnie powiedzieć, co było przyczyną śnięcia - informuje Maria Siwiak z wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska.
Wyjaśnia również, że na miejscu jest inspektor, który ma przeprowadzić wywiad środowiskowy z okolicznymi mieszkańcami.
- Niestety, wielce prawdopodobne jest, że nie da się ustalić przyczyny śnięcia ryb. Informacja o znalezisku została przekazana zbyt późno - dodaje Siwiak.
Śnięte ryby znaleziono w rzeczce Młynówka w podwrocławskim Kiełczówku:
Autor: balu/r / Źródło: TVN 24 Wrocław