Do piątkowego popołudnia spółka, która - w imieniu Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego - zarządza schroniskiem Samotnia w Karkonoszach czekała na uzupełnienie dokumentacji od tych, którzy to miejsce chcą dzierżawić. Teraz do akcji wkroczy specjalna komisja. Na decyzję czekają m.in. Sylwia Siemaszko i Magda Arcimowicz, które od lat prowadzą Samotnię. Czeka też cała rzesza miłośników gór, którzy nie wyobrażają sobie schroniska bez rodziny Siemaszków. Ci zrzeszeni w społeczności "Ratujmy Samotnię 2023" pytają PTTK o transparentność prowadzonego postępowania.
Trwa konkurs na dzierżawcę Samotni. - We wrześniu kończy się umowa na czas określony dotychczasowym dzierżawcom i spółka, która zarządza tą nieruchomością w imieniu PTTK, ogłosiła konkurs na nową dzierżawę - wyjaśniał na początku sierpnia Jerzy Kapłon, prezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego.
Kapłon podkreślał, że PTTK, zarządzając ponad 100 obiektami, od 1989 roku nie dostaje żadnego wsparcia z budżetu państwa, a potrzeby są wielomilionowe. Dlatego w konkursie na dzierżawę, prócz doświadczenia oferentów i proponowanego czasu umowy najmu, kryteriami są wysokość czynszu dzierżawczego i własnego wkładu inwestycyjnego. - Dzierżawca schroniska musi wspólnie z nami ponosić koszty inwestycji, zwiększających potencjał obiektu, dopasowywać go do wymogów ekologicznych i nowych warunków bezpieczeństwa przeciwpożarowego - tłumaczył wówczas Kapłon.
Czytaj też: Od 57 lat prowadzą Samotnię, teraz mogą ją stracić. PTTK zdecydowało o dalszych losach schroniska
Uwielbiane przez wielu schronisko górskie w Karkonoszach od 57 lat prowadzone jest przez rodzinę Siemaszków. 29 lipca na Facebooku Samotni pojawił się wpis: "Drodzy Przyjaciele i Sympatycy Schroniska PTTK Samotnia im. Waldemara Siemaszki - informujemy, że wczoraj, pomimo wszelkich starań z naszej strony, Prezes Spółki Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK Grzegorz Błaszczyk bez podania przyczyn odrzucił naszą ofertę na przedłużenie umowy dzierżawy Samotni". W świecie turystyki górskiej zawrzało.
Dwa dni później w internecie opublikowano petycję, której autorzy nie zgadzają się "na wyrzucenie gospodarzy" schroniska Samotnia. Do teraz podpisało ją ponad 44 tysiące osób.
Na stronie spółki Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK zamieszczono komunikat podpisany przez Grzegorza Błaszczyka, prezesa spółki. "Informuję, że aktualnie zakończony został proces odrzucenia części złożonych propozycji, pod uwagę brane było m.in. kryterium ceny, komunikatywności oraz wiarygodności na rynku" - przekazał w oświadczeniu. I dodał: "Na tym etapie żaden z podmiotów gospodarczych nie został poinformowany o wyborze jego oferty". 31 lipca na stronie PTTK - w komunikacie Prezydium Zarządu Głównego PTTK - poinformowano: "W związku z tym, że wpłynęły porównywalne pod względem proponowanych warunków oferty, Zarząd Spółki, w porozumieniu z Prezydium Zarządu Głównego PTTK, zadecydował o przejściu w tryb negocjacji z wszystkimi oferentami".
Uzupełniły dokumentację, teraz czekają na rozstrzygnięcie
6 sierpnia na profilu schroniska w mediach społecznościowych przekazano: "(...) nasza kandydatura na opiekuna Samotni na kolejne lata będzie ponownie rozpatrywana". Konieczne jednak było uzupełnienie - do 11 sierpnia do godziny 15 - dokumentacji konkursowej, a także dołączenie referencji tych firm i instytucji, które przez lata współpracowały z Samotnią.
- Sporo osób zgłosiło się z pomocą, wsparcie jest bardzo duże. To poczucie, że nie jesteśmy sami, jest w tej sytuacji najważniejsze - powiedziała nam Magdalena Arcimowicz, która w piątek w siedzibie spółki złożyła uzupełnioną dokumentację. Teraz czeka na rozstrzygnięcie konkursu. - Nie wiemy, kiedy to nastąpi. Czekamy na informację. Co ma być, to będzie. Teraz już na nic nie mamy wpływu - podkreśliła Arcimowicz.
Obrońcy Samotni pytają PTTK
Na decyzję czekają też osoby skupione w społeczności "Ratujmy Samotnię 2023". Jej członkowie działali też 10 lat temu, gdy po raz pierwszy pojawiło się ryzyko zmiany dzierżawcy. 10 sierpnia na facebookowej stronie grupy pojawił się wpis, w którym podkreślono, że "wciąż nie jest jasne, w jaki sposób będzie przebiegać jej (oferty – red.) ocena". "Czy braliście kiedyś udział w konkursie, a na dalszym etapie w negocjacjach, gdzie nie były znane zasady oceniania, zaś samo przygotowanie do konkursu wymagało od Was dużego zaangażowania" - zapytali we wpisie obrońcy Samotni, którzy skierowali siedem pytań do zarządu PTTK. Pytają m.in. o kryteria oceniania i to, gdzie znaleźć regulamin konkursu, na którego podstawie zostały wyłonione oferty do prowadzenia dalszych negocjacji. Dopytują też, z ilu etapów składa się konkurs i jaki jest skład komisji, która ocenia oferty.
Dokumenty oceni komisja
O sprawę pytamy Grzegorza Błaszczyka, prezesa spółki Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK, która zarządza Samotnią. - Dokumenty oceni komisja negocjacyjna, która zostanie powołana. Będą rozmowy, dokumentacja będzie rozpatrywana. Trudno wypowiadać się na temat tego, co dopiero nastąpi - podkreślił. Jak przyznał, on sam nie jest członkiem komisji, ale jej członkowie na razie nie są w ogóle znani. - Komisja musi się ukonstytuować i wtedy wszystko się okaże. Jest grupa przygotowanych osób, zostanie wybrany przewodniczący, będzie komunikat - powiedział Błaszczyk. Ile osób zasiądzie w komisji? Tego prezes spółki nie zdradził. Działań "Ratujmy Samotnię 2023" komentować nie chciał.
Z podobnymi pytaniami zwracamy się do Jerzego Kapłona, prezesa Zarządu Głównego PTTK. - Spółka prowadzi sprawę, w piątek minął termin składania dodatkowych wyjaśnień - poinformował. I dodał, że w grze były "trzy podmioty i trzy dostały szansę na uszczególnienie". - Prezydium zarządu PTTK wstępnie 16 sierpnia zapozna się online z informacjami od spółki. Spółka złoży koncepcję dalszego procedowania i wspólnie podejmiemy decyzję, co dalej - wyjaśnił Kapłon. I zastrzegł: - Spółka decyduje o rozwiązaniach, ale jest skłonna przyjmować sugestie zarządu PTTK.
Czytaj też: Gorczańska Chata spłonęła doszczętnie. Zbierają pieniądze na odbudowę kultowego schroniska
Prezes PTTK: stosujemy własne procedury
Pytany o reakcję na wpis "Ratujmy Samotnię 2023" odpowiedział: - PTTK nie jest zobowiązane do stosowania ustawy o zamówieniach publicznych. Jesteśmy podmiotem, który nie jest zobowiązany do stosowania tych zapisów, ale są przypadki, że stosujemy, jeśli na przykład w grę wchodzą dotacje unijne. Jako właściciele nieruchomości stosujemy własne procedury i nie musimy się nikomu tłumaczyć, w jaki sposób powierzamy obiekty w dzierżawę. Odpowiadamy przed członkami PTTK za to, co robimy z majątkiem.
Dotychczasowa umowa dzierżawy wygasa 14 września. Czy do tego czasu poznamy nowego dzierżawcę? - Trudno powiedzieć. Na pewno znany będzie sposób rozstrzygania sprawy - podkreślił Kapłon.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Oxygen64/Shutterstock