Prezydent Wrocławia w połowie swojej trzeciej kadencji zapowiada start w następnych wyborach. Rafał Dutkiewicz ma za sobą dziesięć lat rządzenia w mieście, które w tym czasie przeszło ogromny inwestycyjny boom, choć zarazem popadło w gigantyczne długi. Sytuacji w mieście nad Odrą przyjrzała się reporterka programu „Czarno na Białym”.
- Nie jestem zmęczony, mam bardzo dużo pomysłów. Jeśli wygram następną kadencję, na pewno będzie ona jeszcze lepsza niż do tej pory – zapewnia w rozmowie Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia.
Rządy bez róż
Jak zwraca uwagę reporterka, w bieżącej kadencji łatwo nie jest. Dług miasta wynosi już 2 mld 320 milionów złotych, co stanowi 58% budżetu miasta. Sytuacja finansów jest na granicy dopuszczalnej przez prawo.
- Takie zadłużenie jest niebezpieczne. I bardzo hamuje inwestycje we Wrocławiu – zwraca uwagę Renata Granowska, opozycyjna radna z PO.
Prezydent uspokaja, mówiąc:
- Sytuacja jest podobna do tej, gdy ktoś jadący przez miasto 40 km/godz. jest zatrzymywany przez policję i grozi się mu palcem, że przekroczy ustanowioną prawem granicę prędkości 50 km/godz.
Rozwój ponad długi
Jak zauważa reporterka, Wrocław pod rządami Dutkiewicza się rozwinął. Powstały dwa mosty na Odrze, nowoczesne lotnisko, odnowione zostały kamienice starego miasta, powstał też piękny, choć nieukończony stadion – wylicza. I dodaje, że do miasta ściągnęły wielkie firmy zatrudniające tysiące Wrocławian.
Prezydent miasta zapytany czy taki rozwój nie kosztował zbyt dużo, odpowiada:
- Jesteśmy na takim poziomie zadłużenia, jak rodzina, która zarabiając 100 tys. zł rocznie, kupuje auto za 60 tys. zł. – mówi Dutkiewicz. – Więcej tych kredytów nie mamy. A one przyniosły rozwój na poziomie przekraczającym 10% rocznie – dodaje.
Opozycja punktuje
Autor: dr//kv / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24