Przed wrocławskim sądem okręgowym nie rozpoczął się ponowny proces założycieli Fundacji "Help". Jeden z sześciu oskarżonych nie stawił się na rozprawę.
Z trzech milionów złotych, które trafiły na konto Fundacji na Rzecz Dzieci Poszkodowanych w Wypadkach Drogowych "Help", do dzieci dotarło jedynie 3 proc. Pozostałe, według prokuratury, znalazły się z kieszeniach założycieli.
W sprawie oskarżonych jest sześć osób. Prokuratura zarzuca im wyprowadzenie z konta fundacji wielomilionowych kwot oraz doprowadzenie krajowych sądów "do niekorzystnego rozporządzenia mieniem".
Proces miał ruszyć w poniedziałek przed sądem we Wrocławiu. Został jednak odroczny, bo na sali nie pojawił się jeden z oskrżonych.
Poprzednie wyroki
Jeden z poprzednich procesów zakończył sie w maju 2006 roku. Wrocławski sąd rejonowy skazał wtedy czterech z sześciu oskarżonych, wśród których byli założyciel i członek fundacji, Dariusz Majka i Zdzisław Moszczyński. Natomiast Agnieszka Moszczyńska, wtedy studentka prawa i ostatni prezes fundacji, Zbigniew Spławski zostali uniewinnieni. Zarówno obrona, jak i oskarżeni odwołali sie od wyroku, który sąd odwoławczy uchylił w 2007 roku i nakazał powtórzenie procesu.
Ten odbył się ponownie trzy lata później. Majka i Moszczyński zostali skazani na 7 lat więzienia, a prezes fundacji, Wiesławę Kowalik-Majkę, na trzy lata pozbawienia wolności. Pozostali dostali wyroki w zawieszeniu. Wtedy też, ze względu na ważny interes społeczny, sąd zezwolił na opublikowanie wizerunków i danych osobowych oskarżonych.
Siedzieli w areszcie, wymyślili fundację
Sędzia, uzasadniając wyrok, mówił, że główni organizatorzy Majka i Moszczyński, wymyślając oszustwo, nawet się nie spodziewali, że "odniosą tak niebywały sukces" i tyle pieniędzy spłynie na konto założonej przez nich fundacji.
Pomysł stworzenia organizacji pojawił się, gdy założyciele fundacji przebywali w areszcie, czekając na proces w sprawach innych oszustw, za które zostali już skazani.
Autor: ej,ansa/mz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24