Pies puszczony bez smyczy wbiegł po schodach wieży Wielka Sowa w Sudetach, po czym przeskoczył przez murek i spadł z dużej wysokości. Nie przeżył upadku. Opiekunowie atrakcji turystycznej zwrócili się z apelem do turystów o lepszą opiekę nad swoimi pupilami.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 2 czerwca, przy wieży widokowej Wielka Sowa w Pieszycach. Pies wypuszczony przez właściciela wbiegł po schodach prowadzących na wieżę widokową na wysokość drugiego piętra, po czym, przedostając się przez murek, spadł.
- Psiak, niestety, nie przeżył tego upadku. Dla naszego pracownika to była trauma, bo pies po tym zdarzeniu był zabrany przez właścicieli dosłownie w worku - mówi w rozmowie z tvn24.pl Sławomir Szel, kierownik referatu promocji gminy Pieszyce.
Wcześniej był już podobny wypadek
To już druga tego typu sytuacja w Wielkiej Sowie. - W pierwszym przypadku, który był w tamtym roku większy pies wyskoczył z tego miejsca i przeżył upadek. Generalnie wielu turystów myśli, że w lesie, w górach pies może biegać bez smyczy. Są jednak przepisy, które na to nie pozwalają. Jest też zakaz wstępu z psem do wieży - wyjaśnia Szel.
- Na nagraniu widać, że nie dość, że pies nie był na smyczy, na żadnej lince, to jeszcze właściciel nie miał z nim kontaktu wzrokowego. Uważam, że to nie było odpowiednie zachowanie. Zwierząt nie można spuszczać z oczu. Nawet jeżeli jesteśmy pewni, że pies zna komendy — mówi Patrycja Starosta z Grupy Ratuj.
Właściciele wieży na Wielkiej Sowie zwrócili się z apelem do turystów o przestrzeganie zasad w opiece nad zwierzętami domowymi.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wielka Sowa