Dwoje stomatologów przez sześć lat miało oszukać Narodowy Fundusz Zdrowia na ponad 170 tysięcy złotych. Zdaniem prokuratury nie tylko wyłudzali oni pieniądze, ale też fałszowali dokumentację medyczną. Dentyści przyznali się do winy i chcą poddać się karze, a to oznacza, że będą musieli oddać wyłudzone pieniądze.
- Nidal A. i Ewa M., prowadząc praktykę stomatologiczną, świadczyli usługi na zasadach odpłatności, ale również w ramach kontraktów, z Narodowym Funduszem Zdrowia, o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej – informuje Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu. OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W INTERNECIE >>>
Długa lista zarzutów
Z ustaleń śledczych wynika, że choć pacjenci płacili za wykonaną usługę stomatologiczną, to wykonany zabieg był zgłaszany też do NFZ. - Tak jakby leczenie odbywało się w ramach ubezpieczenia zdrowotnego. Poza tym ustalono, że A. i M., dążąc do maksymalizacji zysków w ramach prowadzonych praktyk stomatologicznych, zwracali się o refundację świadczeń, których nie realizowali – przekazuje Bar. To jednak nie koniec tego, co zdaniem prokuratury, mają na sumieniu. - Kolejną formą nadużycia było występowanie do NFZ o refundację usługi medycznej, którą w rzeczywistości realizował drugi ze stomatologów. Oprócz tego na potrzeby dokonywanych wyłudzeń preparowana była dokumentacja medyczna pacjentów – opisuje prokurator.
Ponad 1,5 tysięcy przesłuchanych osób
Dentyści mieli działać tak w latach 2010-2016 i w tym czasie ponad 500 razy oszukać Narodowy Fundusz Zdrowia oraz poświadczyć nieprawdę w dokumentacji medycznej. W ten sposób mieli - jak wyliczono - wyłudzić ponad 170 tysięcy złotych. Przyznali się do winy. W trakcie śledztwa przesłuchano ponad 1,5 tysiąca osób. W sprawie stomatologów złożono wnioski o wydanie wyroków skazujących i wymierzenie im po roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Oprócz tego lekarze mieliby zapłacić grzywny w wysokości 40 i 30 tysięcy złotych oraz musieliby oddać wyłudzone pieniądze Narodowemu Funduszowi Zdrowia. Wniosek rozpatrzy Sąd Rejonowy w Opolu.
Źródło: TVN24/Prokuratura Okręgowa w Opolu