Właz znajdował się na środku pola, przykryty zieloną plandeką. Całkowicie niewidoczny dla osób postronnych. Pod ziemią - 211 krzewów konopi indyjskich oraz profesjonalne oświetlenie i wentylatory. Centralne Biuro Śledcze Policji zatrzymało 33-letniego najemcę posesji, który oficjalnie zajmował się hodowlą kur.
Funkcjonariusze opolskiego CBŚP ustalili, że na wynajmowanej posesji w powiecie nyskim, gdzie 33-letni Bartłomiej S. zajmował się hodowlą kur, znajduje się również plantacja konopi. Kiedy policjanci wjechali na teren posesji, mężczyzna na ich widok wyskoczył przez okno i próbował uciec. Po krótkim pościgu został zatrzymany, a policjanci rozpoczęli przeszukanie posesji.
Krzewy pod ziemią
- Okazało się, że w pomieszczeniach nie ma żadnej uprawy. Policjanci znaleźli natomiast gotową już marihuanę. Sprawdzili dokładnie także teren wokół zabudowań. Nieopodal posesji, w miejscu całkowicie ustronnym, pod zamaskowanym wejściem ukryta była podziemna uprawa konopi. Przykryte włazem wejście prowadziło do pomieszczenia, w którym znajdowała się profesjonalnie urządzona plantacja konopi, całkowicie niewidoczna dla osób postronnych - informuje Iwona Jurkiewicz, rzecznik CBŚP.
W murowanym, podziemnym pomieszczeniu rosło dokładnie 211 krzewów konopi indyjskiej w ostatniej fazie wzrostu. Właściciel plantacji do pielęgnacji roślin wykorzystywał profesjonalny sprzęt - wentylatory, lampy, filtry. Wszystko zostało zabezpieczone.
- Bartłomiejowi S. przedstawiono zarzut usiłowania wytworzenia znacznej ilości środka odurzającego oraz prowadzenia uprawy konopi innych niż włókniste. Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa i złożył wyjaśnienia na okoliczność założenia uprawy. Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Opolu tymczasowo aresztował 33-latka - wyjaśnia Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia.
Źródło: CBŚP/Prokuratura Okręgowa w Opolu
Źródło zdjęcia głównego: CBŚP