- Nasza tapirzyca Sabrina, mimo że jest już babcią, urodziła kolejnego w swym życiu potomka. Tym razem jest to samiczka - opowiada Ryszard Topola z zoo we Wrocławiu. - Mama jest niezwykle troskliwa, wręcz nadopiekuńcza - śmieje się.
Tapirek ma dopiero kilka dni, ale już został atrakcją wrocławskiego zoo.
- Mała samiczka tapira jest ciągle ośliniona i zmierzwiona, jej mama jest nadopiekuńcza. Maluchowi się to chyba nie podoba - śmieją się pracownicy ogrodu.
Zimowe urodziny
I mimo że we Wrocławiu zima w pełni, to niektórym mieszkańcom miejskiego ogrodu zoologicznego to nie przeszkadza. Z mrozu nic nie robi sobie mała alpaka, która urodziła się w święta. - Wraz z matką beztrosko hasa po śniegu - mówi Ryszard Topola z zoo we Wrocławiu.
Prawdziwą sensacją, a jednocześnie zagadką, jest z kolei dla pracowników zoo zachowanie likaonicy. - Od pewnego czasu zaszywa się w wykopanych jeszcze w ubiegłym roku jamach na wybiegu i nie chce wracać do ogrzewanego pawilonu. Podejrzewamy, że oszczeniła się w jednej z jam i tam wychowuje swoje młode - tłumaczy Topola.
Grzeczne stado
W podziemnym labiryncie korytarzy panuje specyficzny mikroklimat, jest ciepło. - I nikt jej tam nie przeszkadza, całe stado zachowuje się grzecznie. W porze karmienia likaonów samica wyłania się z jamy, by się posilić, a pozostałe likaony karnie czekają, aż ona się naje - opowiada rzecznik.
Zaskakujące narodziny
Również ptaki nic sobie nie robią z niskich temperatur. W ptaszarni wykluł się bowiem syczek filipiński. - Pojawił się u nas zimą, a to jest rzadkość na skalę europejską! A może i światową? - zastanawia się rzecznik ogrodu.
Autor: bieru/mz / Źródło: TVN24 Wrocław