Z obawami przyjechali do Wrocławia reprezentanci Mołdawii na mecz z Polską. - Nie będzie to łatwe spotkanie - przyznaje selekcjoner Ion Caras, który nie szczędził pochwał biało-czerwonym. - Mocne strony Polaków to ofensywa i szybko wyprowadzane ataki. Słabszych stron nie widzę - oznajmił.
Na otwarcie eliminacji do mundialu piłkarze z Mołdawii dostali lekcję futbolu od Anglików.
W Kiszyniowie skończyło się na 0:5. Pewnie dlatego do Wrocławia na wtorkowy mecz przylecieli z obawami.
- Zrobiliśmy co mogliśmy, a oczekiwania w naszym kraju były przed tym meczem bardzo duże. Teraz czeka nas pojedynek z Polską i dobrze wiemy, że nie będzie to łatwe spotkanie. Śledziłem poczynania Polaków na Euro 2012 i muszę powiedzieć, że ta drużyna zagrała bardzo dobrze, choć nie udało jej się awansować z grupy - przyznał selekcjoner mołdawskiej reprezentacji Ion Caras.
Boją się kontrataków
Szkoleniowiec naszych wtorkowych rywali jest już po analizie meczu z Podgoricy.
Caras pochwalił piłkarzy Waldemara Fornalika za grę i remis 2:2 wywieziony z gorącego terenu.
- Mocne strony Polaków to ofensywa i szybko wyprowadzane ataki. Słabszych stron nie widzę. Będziemy się starali przeszkadzać rywalom w grze, bo przy ich ofensywnej postawie ciężko nam będzie przebić się do przodu. Jutro są moje urodziny i mam nadzieję, że chłopcy zrobią mi prezent - liczy opiekun mołdawskiej kadry.
Początek wtorkowego spotkania o godz. 20.45. Relacja "minuta po minucie" w tvn24.pl
Autor: twis / Źródło: PAP