Jeleniogórski sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 19-latki, która znęcała się nad swoją 2-miesięczną córką. Jak opisują śledczy, gehenna noworodka rozpoczęła się od razu po tym, gdy trafił ze szpitala do domu. Dziecko w stanie ciężkim przebywa teraz pod opieką lekarzy.
- Grażyna S. znęcała się na swoją córką, urodzoną 19 kwietnia 2014 roku, od momentu pojawienia się dziewczynki w domu do początku czerwca. Biła dziecko i zadawała mu ciosy ręką w okolice twarzoczaszki, a to zaskutkowało ciężkim uszkodzeniem ciała niemowlaka - wyjaśnia Violetta Niziołek z prokuratury okręgowej w Jeleniej Górze.
"Miała drgawki, nie oddycha samodzielnie"
Dlaczego jeleniogórzanka brutalnie znęcała się nad noworodkiem? - Na razie nie możemy ujawnić jej motywacji, bo sprawa wciąż jest w toku. 19-latka przyznała się jednak do zarzucanego jej czynu - dodaje Niziołek. O dramacie małej Nikoli poinformowała pogotowie osoba niespokrewniona z rodziną. Śledczy zdradzają, że dziewczynka przed trafieniem do szpitala znajdowała się w bardzo złym stanie: miała napady drgawek, które zauważyła osoba postronna.
- Na stan córki nie reagowali rodzice. Dopiero obca osoba wezwała odpowiednio służby. Dziewczynka natychmiast trafiła pod opiekę lekarzy, jej stan jest ciężki – opisuje prokurator. I dodaje, że jeszcze w czwartek maleństwo nie oddychało samodzielnie i dlatego podłączone zostało do respiratora.
Matka w areszcie, ojciec już w więzieniu
Sąd na wniosek prokuratorów zdecydował o tymczasowym aresztowaniu matki. Prawdopodobnie najbliższe 3 miesiące kobieta spędzi za kratkami. Grozi jej do 10 lat więzienia. Do zakładu karnego trafił natomiast 31-letni ojciec dziewczynki, który do odsiadki ma wyrok zasądzony w innej sprawie. Jemu za nieudzielenie pomocy Nikoli grozi do 3 lat więzienia.
Do tragedii dziecka doszło w Jeleniej Górze:
Autor: tam/i/zp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24