Od kilku miesięcy śledczy poszukują mieszkańca Legnicy, który miał popełniać przestępstwa na terenie Austrii. Wydano za nim Europejski Nakaz Aresztowania. Wydawało się, że mężczyzna już wkrótce odpowie za swoje czyny. Został doprowadzony przed oblicze sądu, który miał zdecydować o przekazaniu go Austriakom. Okazało się, że na sali pojawiła się jednak niewłaściwa osoba. Zupełnie niepodobna do poszukiwanego. - Sprawa mogła mieć poważne reperkusje międzynarodowe - mówi prokurator.
"Życie potrafi zaskakiwać" - tak prokurator zaczął opowieść o jednym z ostatnich przypadków z jakim do czynienia mieli śledczy. 27 stycznia przed Sądem Okręgowym w Legnicy odbywało się posiedzenie na którym miała zapaść decyzja o przekazaniu do Austrii mężczyzny poszukiwanego Europejskim Nakazem Aresztowania.
"Sędzia i prokurator wpadli w osłupienie"
Przed sądem miał stanąć 30-letni mieszkaniec Legnicy. Jednak zamiast niego na salę sądową został wprowadzony ktoś zupełnie inny.
- Sędzia i prokurator wpadli w niemałe osłupienie. Sędzia stwierdził, że ten mężczyzna nie jest tym, który jest poszukiwany ENA. Tego widział już wcześniej. Mężczyzna ważył ok. 120 kilogramów, ten który pojawił się w sądzie ważył natomiast ok. 70 kilogramów. Był też dużo niższy. Okazało się, że to zupełnie inna osoba - relacjonował Radosław Wrębiak, szef Prokuratury Rejonowej w Legnicy.
Nie miał dokumentów, ale znał pesel i adres
Śledczy mówią: sprawa jest ciekawa, dość tajemnicza. Jak doszło do pomyłki? Okazuje się, że na początku stycznia do jednego ze szpitali psychiatrycznych na terenie województwa lubuskiego zgłosił się mężczyzna, który powiedział, że nazywa się dokładnie tak, jak ten poszukiwany przez służby.
- Nie miał dokumentów, ale wyrecytował pesel i adres zamieszkania. Zdradzał różne objawy psychotyczne, więc przyjęto go do placówki na obserwację - przytaczał przebieg zdarzeń prokurator.
W tym czasie konkubina poszukiwanego zgłosiła kuratorowi, że ten został przyjęty do szpitala. Informacja została potwierdzona przez śledczych. Na miejsce pojechali policjanci, którzy zatrzymali mężczyznę.
Podszywał się, więc usłyszał zarzuty
17 stycznia przetransportowano go do aresztu śledczego we Wrocławiu. Wciąż nie miał przy sobie dokumentów, ale miał wypis ze szpitala na którym widniały dane poszukiwanego mieszkańca Legnicy. Dopiero na posiedzeniu sądu okazało się, że mężczyzna podający się za poszukiwanego to 35-letni bezrobotny mieszkaniec gminy Drawsko Pomorskie. Przed sądem powiedział, jak naprawdę się nazywa.
- Został zatrzymany. Usłyszał zarzuty, bo po pierwsze podrobił podpisy na protokole zatrzymania rzeczywistego poszukiwanego, a po drugie podawał się za inną osobę i utrudniał postępowanie karne. Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Odmówił składania wyjaśnień - poinformował Wrębiak. Sąd, na wniosek prokuratury, zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 35-latka na okres 3 miesięcy.
"Sprawa mogła mieć poważne reperkusje międzynarodowe"
Mimo, że mężczyzna powiedział jak się nazywa to śledczy muszą mieć pewność. Jak mówią trwają "czynności identyfikacyjne", pobrano od niego od odciski palców. Jednak ten został już rozpoznany na zdjęciu przez dzielnicowego z Drawska Pomorskiego.
- Mamy do czynienia z intrygą, która zmierzała do tego, aby przekazać austriackim organom innego człowieka. Sprawa mogła mieć poważne reperkusje, nawet te międzynarodowe. Mogło dojść do przekazania niewłaściwej osoby na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania - wyjaśniał Wrębiak. Czy zatrzymany teraz 35-latek był słupem, który za opłatą podawał się za poszukiwanego? Tego na razie nie wiadomo. A śledczy przyznają: nie wykluczamy żadnej wersji. Mężczyzna nie chce wyjaśnić swojego zachowania i twierdzi, że pesel "miał wyczytać w internecie".
Właściwy podejrzany wciąż poszukiwany
Poszukiwany mieszkaniec Legnicy wciąż jest nieuchwytny. Wprawdzie na początku postępowania ekstradycyjnego stawił się w sądzie, ale później nie pojawiał się przed obliczem wymiaru sprawiedliwości. Z informacji jakie dotarły do śledczych wynikało, że mężczyzna mógł zbiec do Wielkiej Brytanii. Jest poszukiwany za udział w grupie przestępczej zajmującej się kradzieżami i włamaniami do pojazdów.
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24