Wstawał, kucał, rozglądał się i... wydłubywał z kolejowych turów śrubę. - Mężczyznę złapaliśmy na gorącym uczynku. Przy nim znaleźliśmy łącznie kilkadziesiąt innych śrub. Teraz grozi mu nawet do ośmiu lat więzienia - informuje policja.
- Jeden z policjantów, idąc rano do pracy, zauważył dziwnie zachowującego się mężczyznę przy kolejowym torowisku we Wrocławiu - mówi Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji. - Okazało się, że 46-latek wykręcał śruby mocujące szyny na czynnej trasie kolejowej Wrocław – Oleśnica, po której regularnie jeżdżą pociągi.
Funkcjonariusz znalazł przy nim kilkadziesiąt innych wykręconych elementów, a jak się okazało, mężczyzna poluzował szyny w łącznie ponad stu miejscach.
Zarobić na śrubie
- Tłumaczył, że chciał zarobić, oddając kradzione elementy na złom - tłumaczy Petrykowski. Mężczyzna nie był jednak tak zachłanny, bo nie wykręcał wszystkich śrub z jednego elementu mocującego.
- Zawsze zostawiał dwie, trzy, tak, aby tory nie pozostały całkowicie bez mocowań - dodaje policjant.
Mimo tego, 46-latek oprócz usiłowania kradzieży, odpowie też za zakłócenie pracy części linii kolejowej.
Osiem lat za wkręty
- Teraz znajduje się w areszcie tymczasowym i spędzi tam następne trzy miesiące - informuje Petrykowski. - Za swój czyn może trafić do więzienia nawet na osiem lat.
Autor: bieru/k
Źródło zdjęcia głównego: Dolnośląska Policja