Z workami, w rękawiczkach i wyposażeni w grabki. Przy hałdzie, w której w sobotę znaleziono ludzkie szczątki z drugiej wojny światowej, we wtorek pojawili się archeolodzy. Przez kilka godzin wybierali z ziemi kości, których badaniem zajmie się prokuratura.
Hałda ziemi, którą w sobotę znaleźli spacerowicze przy ul. Szczecińskiej we Wrocławiu doczekała się gruntownego przeszukania. Stało się to po trzech dniach straszenia wrocławian wystającymi z ziemi piszczelami, żebrami czy czaszkami.
Kości do worka
- Trwają prace zabezpieczające, które polegają na przebraniu tej hałdy i należytym zabezpieczeniu, z pełnym szacunkiem, pozostawionych tutaj szczątków ludzkich - mówił Przemysław Guszpit, archeolog.
We wtorek kilka osób wyposażonych w worki, rękawice i grabki przez kilka godzin dokładnie czyściło ziemię z kości.
- Zbieramy też zabytki kultury materialnej: fragmenty ceramiki, szkła, które też się znajdują w tej hałdzie. Być może one pomogą przybliżyć nam chronologię, ale to jest jeszcze kwestia przyszłości - dodał Guszpit.
Szczątki sprzed 70 lat
Znaleziska trafią do prokuratury, która wszczęła już postępowanie wyjaśniające.
- Początkowo zabezpieczonych zostało kilka fragmentów kości, które przekazano do zakładu medycyny sądowej. Ze wstępnych informacji uzyskanych od biegłych wynika, że są to kości ludzkie, najprawdopodobnie z okresu II wojny światowej lub tuż po - przyznała Małgorzata Klaus z prokuratury okręgowej we Wrocławiu.
Standardowa procedura
Śledczy ustalają kto wysypał hałdę ziemi przy ogródkach działkowych. Niewykluczone, że doszło do znieważenia zwłok lub znieważenia miejsca pochówku.
- Postępowanie zostało wszczęte z artykułu 155 kodeksu karnego, dotyczącego nieumyślnego spowodowania śmierci. Jest to standardowa proceura w przypadku odnalezienia zwłok czy szczątków ludzkich - wyjaśniła Klaus.
Autor: ansa / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | K.Sosulska