Swoje głosy wycenili na 30 złotych i poszli zagłosować na "zamówionego" kandydata. 18 osób ze Złotoryi (woj. dolnośląskie) zostało oskarżonych o handel głosami wyborczymi podczas ubiegłorocznych wyborów samorządowych. Wszyscy przyznali się do winy i chcą dobrowolnie poddać się karze.
- Skierowaliśmy do sądu akt oskarżenia przeciwko 18 osobom, które kupczyły głosami wyborczymi podczas listopadowych wyborów. Pięcioro z oskarżonych przyznało, że płacono im także za głosowanie na byłego burmistrza podczas wyborów w 2010 roku - informuje Liliana Łukasiewicz z prokuratury okręgowej w Legnicy.
Zawiadomienie o przestępstwie wpłynęło do śledczych jeszcze w dniu wyborów. Według jednego z kandydatów na burmistrza Janusz K., mieszkaniec Złotoryi, pod komisją wyborczą płacił po 30 złotych za oddanie głosu na konkretnego kandydata ubiegającego się o urząd. Miał dowód. Śledczym pokazał nagranie, które obiegło media. Najpierw śledczy zatrzymali pięć osób, wśród nich K., który wykładał pieniądze na głosy i czterech mężczyzn, którzy przyjmowali zlecenia.
Przedsiębiorca dał pieniądze i samochód
Z ustaleń prokuratorów wynika, że organizatorem wyborczego handlu był Sławomir T., 37-letni przedsiębiorca ze Złotoryi. To on przekazał K. pieniądze i samochód, którym mężczyzna kursował po mieście w poszukiwaniu chętnych do głosowania za gotówkę. Celował w osoby bezrobotne z podstawowym wykształceniem.
- T. został oskarżony o sprawstwo kierownicze, K. oskarżony jest o udzielenie korzyści majątkowych w zamian za głosowanie w określony sposób, a pozostali oskarżeni są o przyjmowanie korzyści majątkowych - wylicza prokurator. Wszyscy przyznali się do winy. - W związku z tym, że okoliczności sprawy nie budzą wątpliwości, a cele kary zostaną osiągnięte także bez przeprowadzenia rozprawy, prokurator wyraził zgodę na dobrowolne poddanie się karze - dodaje Łukasiewicz.
Uzgodnili kary
T. musi zapłacić 18 tys. złotych grzywny. K. wyznaczono 14 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata, dozór kuratora, zobowiązanie do poszukania stałej pracy i powstrzymania się od nadużywania alkoholu. Natomiast ci, którzy przyjmowali pieniądze za swoje głosy mają wyznaczone kary od 3 do 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata i "przepadek korzyści majątkowych pochodzących z przestępstwa".
Za korupcję wyborczą grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Do korupcji wyborczej doszło w Złotoryi:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: e-legnickie.pl, TVN24