29-letnia kobieta na skuty lodem staw w Kędzierzynie-Koźlu (województwo opolskie) weszła za swoim psem. Chciała pomóc zwierzęciu, które wpadło do wody. Jednak sama znalazła się w opałach. Przemarzniętą kobietę z wody wyciągnęli policjanci.
W sobotnie popołudnie mieszkanki Kędzierzyna-Koźla wybrały się na spacer z psem. Trasa wiodła wokół zbiornika wodnego na osiedlu Rogi. W pewnym momencie na zamarznięty lód wpadła piłka, którą bawił się czworonóg. Zwierzę pobiegło za zabawką, a wtedy załamał się pod nim lód. Na pomoc zwierzęciu ruszyła jego opiekunka. I również wpadła do wody. - Pies został uratowany, ale 29-latka nie potrafiła wydostać się z przerębla – informuje Magdalena Nakoneczna z policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Łańcuch życia
Druga z kobiet o tym, co się stało, zaalarmowała służby. - Na miejsce natychmiast wysłano patrol. Tam policjanci zastali zgłaszającą, która wskazała im znajdująca się w wodzie kobietę. 29-latka była zanurzona po szyję w wodzie w oddalonym kilka metrów od brzegu przeręblu – przekazuje Nakoneczna. OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
Policjanci stworzyli łańcuch życia. Jeden z funkcjonariuszy stał w wodzie i asekurował drugiego, który idąc w kierunku uwięzionej kobiety rozbijał pięściami lód. W końcu 29-latkę udało się wyciągnąć na brzeg. - Wtedy na miejsce przyjechali strażacy, którzy udzielili kobiecie pomocy przedmedycznej, a następnie dojechało pogotowie ratunkowe, które przetransportowało poszkodowaną do szpitala – relacjonuje policjantka.
Tragedia w Celigowie
Nie żyje 66-letni mężczyzna, pod którym załamał się lód na stawie w Celigowie (Łódzkie) – poinformowali strażacy z Komendy Miejskiej PSP w Skierniewicach.
Zgłoszenie otrzymali w poniedziałek wieczorem. "Ratownik w specjalnym ubraniu z asekuracją podjął z wody poszkodowaną osobę. Po ewakuacji na brzeg przystąpiono do udzielenia pomocy do czasu przybycia zespołu ratownictwa medycznego. Prowadzone wspólnie działania nie przyniosły efektu, lekarz stwierdził zgon" – wyjaśniono na facebookowym profilu skierniewickiej komendy Państwowej Straży Pożarnej.
Do szpitala trafiła osoba, która próbowała ratować mężczyznę przed przyjazdem strażaków.
Nie wiadomo, dlaczego 66-latek wszedł na lód. Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia.
Strażacy apelują o niewchodzenie na lód. Jak podkreślają, każdy lód może być niebezpieczny.
Co robić, jeśli pod kimś załamie się lód: W przypadku załamania lodu starajmy się zachować spokój i próbujmy wzywać pomocy. Najlepiej położyć się płasko na wodzie, rozłożyć szeroko ręce i starać się wpełznąć na lód. Starajmy się poruszać w kierunku brzegu, leżąc cały czas na lodzie. Kiedy zauważymy osobę tonącą, nie biegnijmy w jej kierunku, ponieważ pod nami również może załamać się lód. Nie wolno też podchodzić do przerębla w postawie wyprostowanej, ponieważ zwiększamy w ten sposób punktowy nacisk na lód, który może załamać się pod ratującym. Najlepiej próbować podczołgać się do tonącego. Jeśli w zasięgu ręki mamy długi szalik lub grubą gałąź, spróbujmy podczołgać się na odległość rzutu i starajmy się podać poszkodowanemu drugi koniec. Jeśli sami nie mamy możliwości udzielić poszkodowanemu pomocy, natychmiast poinformujmy o wypadku najbliższą jednostkę Policji lub Straży Pożarnej. Po wyciągnięciu osoby poszkodowanej z wody należy okryć ją czymś ciepłym (płaszczem, kurtką) i jak najszybciej przetransportować do zamkniętego ciepłego pomieszczenia, aby zapobiec dalszej utracie ciepła. Pamiętajmy, że nie wolno poszkodowanego polewać ciepłą wodą, ponieważ może to spowodować u niego szok termiczny. W miarę możliwości należy podać poszkodowanemu słodkie i ciepłe (ale nie gorące) płyny do picia. Osobę poszkodowaną powinien także obejrzeć lekarz.
Źródło: policja opolska/PAP
Źródło zdjęcia głównego: policja Kędzierzyn-Koźle